– W pełni optymizmu podeszliśmy do tego meczu. Niestety po raz kolejny przegraliśmy – mówi Jarosław Dymek, menadżer Włókniarza. – Nasi żużlowcy jechali w miarę swoich możliwości, ale Gorzów okazał się lepszy. Widać było zdecydowaną przewagę juniorów Stali. Przy tak wyrównanych składach to miało decydujące znaczenie.
W całym spotkaniu młodzieżowcy gości zdobyli 12 punktów. Tylko trzy „oczka” padły łupem juniorów gospodarzy. Artur Czaja nie przypominał w niczym zawodnika, który dzielnie walczył przeciwko Unibaksowi Toruń. Okazało się jednak, że podstawowy junior Włókniarza walczył na torze nie tylko z przeciwnikiem, ale także z chorobą.
Optymiści liczyli, że Włókniarz jadąc w najbardziej na ten moment optymalnym składzie pokusi się nawet o punkt bonusowy. Tymczasem już pierwszy bieg, choć pechowy dla gorzowian, zapowiadał spore emocje.
W inauguracyjnej odsłonie po trzy pewne punkty jechał Krzysztof Kasprzak, ale w pewnym momencie zdefektował mu motocykl. Dzięki temu Włókniarz wygrał ten bieg podwójnie. Gorzowianie już w drugiej gonitwie częściowo odrobili stratę. Bartosz Zmarzlik wyprzedził na dystansie Czaję, a punkt zdobył Adrian Cyfer. Po słabym początku czwartego wyścigu o dwie pozycje na dystansie przesunął się Grzegorz Walasek, ustępując jedynie doskonale spasowanego z częstochowskim torem Nielsowi Kristianowi Iversenowi. Gorzów po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie po ósmym biegu, który podwójnie wygrali Krzysztof Kasprzak z Piotrem Świderskim (23:25). Częstochowianie odpowiedzieli w następnej gonitwie. Po kapitalnej walce Grigorij Łaguta i Rune Holta pokonali Linusa Sundstroema i Mateja Zagara. Kluczowy dla wyniku całego spotkania był dwunasty wyścig, w którym sędzia wykluczył Petera Kildemanda. Duńczyk ostro atakowany przez Kasprzaka upadł na wyjściu z drugiego łuku. – Był kontakt między mną a Krzyśkiem, który spowodował, że upadłem – twierdzi Kildemand. – Sędzia podjął taką a nie inną decyzją.
Po dwunastym biegu wygranym podwójnie przez zespół Piotra Palucha było 34:38 dla Stali. W następnej gonitwie gorzowianie powiększyli przewagę do sześciu punktów. Stało się jasne, że aby wygrać mecz, częstochowianie muszą wygrać nominowane wyścigi po 5:1. Kibice liczyli, że sztab szkoleniowy Włókniarza skorzysta z podwójnej rezerwy taktycznej i wystawi w obu startach parę Łaguta – Kildemand. Tymczasem w czternastym biegu z Kildemandem pojechał Walasek, który zdobył tylko jeden punkt.
Częstochowianie mieli jeszcze szansę zremisował ten mecz. Iversen wygrał jednak pojedynek z Łagutą, a Kildemand nie dał rady Kasprzakowi i Włókniarz przegrał 42:48. – Znowu przegrana i chyba przez kilka dni będę zdołowany. Taki już mój los, że nic tylko się angażować, być w klubie od rana do wieczora, dzwonić, negocjować, wysyłać maila, a potem dostawać po łbie. Sytuacja we Włókniarzu nie ułatwia mojej pracy – mówi Dymek.
Zadowolony z postawy swoich zawodników był trener Piotr Paluch. – Nasi chłopcy w każdym biegu musieli się sporo napocić – przyznaje szkoleniowiec gorzowian. – W pierwszym wyścigu Krzysztof Kasprzak miał defekt na prowadzeniu, co bardzo utrudniło nam pole działania. Później zastanawiałem się, czy zastępować Piotra Świderskiego czy też nie. Wiedziałem jednak, że z wewnętrznych pól wystartuje o wiele lepiej i spisał się znakomicie. Głównym ojcem zwycięstwa był Niels Kristian Iversen. Chciałbym jeszcze pochwalić Adriana Cyfera, która pojechał bardzo ładne zawody. Zresztą nie tylko jego, bo każdy dołożył dużą cegiełkę do tego, aby ten mecz był zacięty i wygrany dla gorzowian.
KantorOnline Włókniarz – Stal Gorzów 42:48
Stal Gorzów: 1. Krzysztof Kasprzak – 8+1 (d,2,3,2*,1), 2. Piotr Świderski – 6+1 (1,0,2*,3,0), 3. Matej Zagar – 3 (w,2,0,1,-), 4. Linus Sundstroem – 5+1 (2,1*,1,1), 5. Niels Kristian Iversen – 14 (3,3,2,3,3), 6. Adrian Cyfer – 5 (1,1,3), 7. Bartosz Zmarzlik – 7+1 (3,1,1*,2)
KantorOnline Włókniarz Częstochowa: 9. Grigorij Łaguta – 12 (3,2,3,2,2), 10. Rune Holta – 4+2 (2*,0,2*,0), 11. Peter Kildemand – 12 (3,3,3,w,3,0), 12. Mirosław Jabłoński – 2 (1,1,0,0,-), 13. Grzegorz Walasek – 9 (2,3,1,2,1), 14. Hubert Łęgowik – 1 (0,0,1), 15. Artur Czaja – 2 (2,0,0)
Wyścig po wyścigu:
1. Łaguta, Holta, Świderski, Kasprzak (d1) 5:1
2. Zmarzlik, Czaja, Cyfer, Łęgowik 2:4 (7:5)
3. Kildemand, Sundstroem, Jabłoński, Zagar (su/w) 4:2 (11:7)
4. Iversen, Walasek, Zmarzlik, Czaja 2:4 (13:11)
5. Kildemand, Kasprzak, Jabłoński, Świderski 4:2 (17:13)
6. Walasek, Zagar, Sundstroem, Łęgowik 3:3 (20:16)
7. Iversen, Łaguta, Cyfer, Holta 2:4 (22:20)
8. Kasprzak, Świderski, Walasek, Czaja 1:5 (23:25)
9. Łaguta, Holta, Sundstroem, Zagar 5:1 (28:26)
10. Kildemand, Iversen, Zmarzlik, Jabłoński 3:3 (31:29)
11. Świderski, Walasek, Zagar, Holta 2:4 (33:33)
12. Cyfer, Kasprzak, Łęgowik, Kildemand (u/w) 1:5 (34:38)
13. Iversen, Łaguta, Sundstroem, Jabłoński 2:4 (36:42)
14. Kildemand, Zmarzlik, Walasek, Świderski 4:2 (40:44)
15. Iversen, Łaguta, Kasprzak, Kildemand 2:4 (42:48)
Źródło: własne