– Jeszcze nie jesteśmy w play-offach. O tym, że awansowaliśmy do strefy medalowej będziemy mogli powiedzieć dopiero po meczu z Zieloną Górą – twierdzi Grzegorz Dzikowski, trener Włókniarza. – Nie kalkulujemy, tylko jedziemy swoje.
Częstochowianie będą faworytem niedzielnego spotkania z PGE Marmą Rzeszów. Celem, jaki sztab szkoleniowy postawił przed zespołem są trzy punkty. Plan całkiem realny, tym bardziej, że w pierwszej rundzie Włókniarz pokonał ekipę Dariusza Śledzia 48:42.
Szkoleniowiec „lwów” jest umiarkowanym optymistą przed rewanżem. – Pamiętajmy, że w Rzeszowie jeździ Nicki Pedersen, czy Grzesiu Walasek, który zawsze czuje się dobrze na torze w Częstochowie – zauważa Dzikowski. – Nie ma łatwych meczów, są takie, które trzeba powygrywać. Nasza drużyna pracuje na wysokim obrotach, ale to nie zmienia faktu, że do każdego spotkania musimy podchodzić skoncentrowani i z wolą zwycięstwa.
Niewykluczone, że rzeszowianie będą musieli radzić sobie bez Walaska. Lider Marmy zanotował upadek w meczu z Lechmą Start Gniezno i doznał drobnego urazu pleców.
Do meczu z Rzeszowem częstochowscy żużlowcy będą przygotowywać się tradycyjnie w piątek na torze przy ul. Olsztyńskiej. Na treningu zabraknie Emila Sajfutdinowa i Grigorija Łaguty. Obaj startują w sobotę w Gdańsku w zawodach Speedway European Championship.
Spotkanie z Marmą Rzeszów rozpocznie się w niedzielę, 28 lipca o godz. 18.30.
Zgłoszone zestawienia
PGE Marma Rzeszów: 1. Nicki Pedersen, 2. Dawid Lampart, 3. Rafał Okoniewski, 4. Jurica Pavlic, 5. Grzegorz Walasek, 6. Łukasz Sówka
Dospel Włókniarz Częstochowa: 9. Rune Holta, 10. Michael Jepsen Jensen, 11. Grigorij Łaguta, 12. Rafał Szombierski, 13. Emil Sajfutdinow, 14. Adam Strzelec