Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Włókniarz wydarł zwycięstwo. A miało być z górki (zdjęcia)
Polonia Bydgoszcz napędziła sporo strachu Włókniarzowi. Po zaciętym i dramatycznym spotkaniu częstochowianie rzutem na taśmę pokonali w niedzielę (14 kwietnia) 47:42 zespół Jerzego Kanclerza. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowały dwa ostatnie biegi wygrane przez nich podwójnie. - Taki był scenariusz. Dobre thrillery właśnie tak się robi. Napięcie, napięcie. Ktoś myśli, że kogoś zadźgają, a tu nagle... z drugiej strony - twierdzi Jarosław Dymek, menadżer Włókniarza.

To było kapitalne widowisko, jak na inaugurację sezonu żużlowego w Częstochowie. Włókniarz nie zachwycił jako drużyna, ale najważniejsze, że wywalczył dwa punkty. Bohaterem spotkania był Emil Sajfutdinow, który niemal w każdym swoim biegu popisywał się brawurową jazdą, zostawiając w tyle rywali. Rosjanin okazał się katem zespołu, w którym spędził siedem sezonów. – Włókniarz już ma pociechę z tego zawodnika – zauważa Jerzy Kanclerz, menadżer Polonii Bydgoszcz. – Nie spodziewałem się, że Emil w pierwszym meczu wykręci taki wynik.

Częstochowianie rozpoczęli spotkanie od zwycięstwa 4:2. W pierwszym wyścigu błysnął Michael Jepsen Jensen, który za plecami pozostawił Hansa Andersena i Krzysztofa Buczkowskiego. Bydgoszczanie już na początku meczu zasygnalizowali, że przyjechali do Częstochowy walczyć o zwycięstwo. Po czterech gonitwach, które wygrywali zawodnicy startujący z czwartych pól, był remis 12:12. W piątym biegu Andersen i Buczkowski pokonali 5:1 Grigorija Łagutę oraz słabego w przekroju całego meczu Rafała Szombierskiego. – Rafał musi jeszcze dograć się z motocyklami na częstochowski tor. Myślę, że to jednorazowa wpadka w jego wykonaniu – przekonuje Dymek.

Tylko dzięki defektowi kapitalnie czującego się na częstochowskim torze Aleksandra Łoktajewa gospodarze wygrali następny wyścig 4:2. Ukraiński żużlowiec bardzo chwali sobie jazdę w parze z Gregiem Hancockiem. – Z Gregiem dobrze jest jeździć w parze. To sprawia przyjemność. Rozumiemy się praktycznie bez słów – mówi Łoktajew.

Włókniarz miał szansę zniwelować dwupunktową stratę do gości (17:19) w siódmym biegu. Niestety spóźnił się na start Rune Holta i został wykluczony z powtórki. – Rune miał problem ze sprzętem. Tu coś z zapłonem, tu z gaźnikiem. Widziałem złość w jego oczach – tłumaczy Dymek.

Dziewiątą gonitwę za sprawą Hancocka i Łoktajewa poloniści wygrali podwójnie i strata częstochowian wynosiła już sześć punktów (24:30). W następnym wyścigu sztab szkoleniowy Włókniarza zastosował rezerwę taktyczną. Za Szombierskiego pojechał niezawodny Sajfutdinow, który wspólnie z Łagutą wygrał bieg. – Wierzyłem, że potrafię dopasować swój motor do tego toru i będę wygrywać biegi. Nigdy na torze w Częstochowie nie zdobyłem tak wielu punktów – przyznaje Sajfutdinow.

Przed biegami nominowanymi bydgoszczanie mieli cztery punkty przewagi (37:41). To co stało się w czternastym wyścigu przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców. Świetnie ze startu wyszedł Jepsen Jensen i pomknął do mety po trzy punkty. Błąd na trasie popełnił Łoktajew i wyprzedził go Holta. Na ostatnim łuku na tor upadł Buczkowski, a zaraz za nim Holta. Norweg z polskim obywatelstwem szybko wstał i doprowadził motor do mety. Sędzia uznał, że to Buczkowski był sprawcą upadku Holty. Tym samym gospodarze wygrali bieg 5:0. – Widziałem wiele upadków i w tym przypadku nie kwestionuję decyzji sędziego Grodzkiego. Uważam, że postąpił słusznie, bo Krzysiu został wykluczony za upadek Holty – mówi Kanclerza.

W ostatnim biegu dwie rosyjskie rakiety nie dały szans Andersenowi i Hancockowi. Dzięki temu Włókniarz wygrał całe spotkanie 47:42. – Polonia ma teraz nowych zawodników Hansa Andersena, „Saszkę” (przyp. red. Aleksandr Łoktajew) i Grega. To doświadczeni żużlowcy, którzy potrafią wygrywać starty i prowadzić biegi – twierdzi Sajfutdinow. – Dlatego spodziewałem się, że będzie to trudny mecz. Nie sądziłem jednak, że nam będzie tak ciężko.

Dospel Włókniarz Częstochowa – składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz 47:42

Polonia: 1. Krzysztof Buczkowski – 5+2 (0,2*,1*,2,w), 2. Hans Andersen – 9 (2,3,2,1,1), 3. Greg Hancock – 9 (1,2,3,3,0), 4. Aleksandr Łoktajew – 8+1 (3,w,2*,3,u), 5. Robert Kościecha – 5 (2,2,1,0), 6. Szymon Woźniak – 2+2 (0,1*,1*), 7. Mikołaj Curyło – 4+1 (3,1*,0)

Włókniarz: 9. Rune Holta – 5+1 (1,0,w,2,2*), 10. Michael Jepsen Jensen – 10 (3,3,1,0,3), 11. Grigorij Łaguta – 10+2 (2,1,2*,3,2*), 12. Rafał Szombierski – 1+1 (0,0,-,1*), 13. Emil Sajfutdinow – 17 (3,3,3,3,2,3), 14. Rafał Malczewski – 2+1 (1*,1,0), 15. Artur Czaja – 2 (2,0,0)

Wyścig po wyścigu:
1. Jensen, Andersen, Holta, Buczkowski 4:2
2. Curyło, Czaja, Malczewski, Woźniak 3:3 (7:5)
3. Łoktajew, Łaguta, Hancock, Szombierski 2:4 (9:9)
4. Sajfutdinow, Kościecha, Curyło, Czaja 3:3 (12:12)
5. Andersen, Buczkowski, Łaguta, Szombierski 1:5 (13:17)
6. Sajfutdinow, Hancock, Malczewski, Łoktajew (w) 4:2 (17:19)
7. Jensen, Kościecha, Woźniak, Holta 3:3 (20:22)
8. Sajfutdinow, Andersen, Buczkowski, Czaja 3:3 (23:25)
9. Hancock, Łoktajew, Jensen, Holta (w/2min) 1:5 (24:30)
10. Sajfutdinow, Łaguta, Kościecha, Curyło 5:1 (29:31)
11. Hancock, Sajfutdinow, Andersen, Jensen 2:4 (31:35)
12. Łaguta, Buczkowski, Woźniak, Malczewski 3:3 (34:38)
13. Łoktajew, Holta, Szombierski, Kościecha 3:3 (37:41)
14. Jensen, Holta, Buczkowski (w), Łoktajew (u) 5:0 (42:41)
15. Sajfutdinow, Łaguta, Andersen, Hancock 5:1 (47:42)

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl