Do wtorku 20 grudnia, czyli w przeddzień posiedzenia prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego, które ma rozpatrzyć odwołanie Włókniarza o decyzji komisji licencyjnej, klub ma spłacić wszystkie zaległości finansowe wobec zawodników. – Do wtorku znajdą się pieniądze na kontach Artioma Łaguty, Petera Karlssona, Daniela Nerrmarka i Rafała Szombierskiego – zapewnia Sukiennik.
Okazuje się, że najwięcej pieniędzy Włókniarz jest winien Rafałowi Szombierskiemu. Jak twierdzi Sukiennik, żużlowiec niemal przez cały sezon jeździł za darmo. – Rafał otrzymał pieniądze tylko za obsługę reklamową naszej firmy. Od początku sezonu jeździł praktycznie za darmo. Od spółki otrzymał tylko część pierwszej raty kontraktu. Trudno, aby w takiej sytuacji był zmotywowany do jazdy – mówi Sukiennik.
Ubiegły sezon nie był udany dla Szombierskiego. Można śmiało powiedzieć, że Szumina był cieniem zawodnika, który w sezonie 2010 cieszył kibiców swoją brawurową jazdą. – Rafał nie spełnił naszych oczekiwań, ale dostanie od nas kredyt zaufania. Mogę powiedzieć, że zostanie w Częstochowie. Będzie w szerokiej kadrze drużyny – dodaje Sukiennik.
W tej chwili trudno powiedzieć, czy Szombierski załapie się do pierwszego składu. – Prowadzimy też rozmowy z Mirosławem Jabłońskim – zdradza Sukiennik. – Co do Mirka mamy pewne wątpliwości, bo mówi się, że to zawodnik, który może nie poradzić sobie na bardziej przyczepnym torze.
Rezerwowym zawodnikiem częstochowskiego zespołu ma być z kolei Sławomir Drabik. – Sławek mógłby być na rezerwie i jednocześnie doradzać w klubie. Chcemy wykorzystać jego doświadczenie i wiedzę – twierdzi Sukiennik.
W kręgu zainteresowań Włókniarza jest także Chris Harris i Robert Miśkowiak. Jeden z nich ma być trzecim kluczowym zawodnikiem naszej drużyny. – Potrzebujemy trzech prowadzących parę. Mamy Griszę i Daniela Nermarka. Trzecim będzie właśnie ktoś z dwójki Harris – Miśkowiak – potwierdza Sukiennik.
Wczoraj 14 grudnia w Częstochowie pojawił się z ofertą Miśkowiak. Zapewnił, że w każdym meczu jest w stanie zdobyć 8 punktów. – Zastanawiamy się, kogo wybrać. Chris Harris to zawodnik, który walczy na torze, ale nie wszystkie mecze mu wychodzą – zauważa Sukiennik.