– Zdajemy sobie sprawę, że do Gniezna nie jedziemy na wycieczkę. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Patrząc na ostatnie wyniki i dyspozycje naszych zawodników, nie będziemy faworytem tej potyczki – przyznaje Grzegorz Dzikowski, trener Włókniarza. – Mimo to liczę, że na terenie rywala wygramy większą różnicą niż 10 punktów i dopiszemy do tabeli trzy „oczka”.
Włókniarz będzie przygotowywał się do meczu z Lechmą na własnym torze. Emil Sajfutdinow, który ostatnio nie błyszczy, w sobotę ma Grand Prix Polski w Gorzowie, ale już od 12 czerwca wspólnie z Rafałem Szombierskim trenuje w Częstochowie. Reszta stawi się na stadionie SGP Arena na dzień przed wyjazdowym spotkaniem ze Startem. – Bardziej chodzi tu o próbę sprzętu, bo uważam, że to jeden z problemów naszych zawodników – twierdzi Dzikowski. – Inna kwestia dotyczy moim zdaniem kryzysu, jaki przy tej ilości startów dopada żużlowców na ogół w czerwcu i lipcu.
Częstochowianie awizowali na mecz w Gnieźnie Rune Holtę, Michaela Jepsena Jensena, Rafała Szombierskiego, Grigorija Łagutę, Emila Sajfutdinowa i Artura Czaję.
Mecz rozpocznie się o godz. 18.30.