To data, którą proponował częstochowski klub. Zielonogórzanie chcieli jechać w innym terminie. Decyzję podjęła ekstraliga żużlowa. – Zaważyły względy ekonomiczne – uważa Paweł Mizgalski, prezes Włókniarza. – Ważne jest, żeby gospodarz pojechał ten mecz w najlepszym z możliwych terminie i przy dużej frekwencji.
Patrząc na prognozę pogody na najbliższe dni zagrożona jest druga kolejka spotkań, którą zaplanowano na 7 kwietnia. Częstochowianie mają zmierzyć się na wyjeździe z Unią Tarnów. – Istnieje taka ewentualność, że rozpoczniemy ligę dopiero od trzeciej kolejki – twierdzi Mizgalski. – Trener Marek Cieślak uważa, że ciężko będzie rozegrać mecz w Tarnowie. Chyba że poprawi się pogoda.
Tymczasem Artur Czaja, Hubert Łęgowik i Mirosław Jabłoński trenowali 28 marca od 7 rano na torze w Ostrowie. – W takich warunkach nic nie da się sprawdzić sprzętu, ani też nie można się pościgać się – mówi Jarosław Dymek, menadżer Włókniarza. – W piątek zapadną finale decyzje w sprawie poświątecznych treningów na torze.