Zarząd Speedway Ekstraligi nie komentuje na razie sprawy. Nie podał jeszcze oficjalnego uzasadnienia.
To, że Włókniarz nie otrzyma licencji, było wiadomo już wcześniej. Klub ma ponad 900 tys. zł zaległości finansowych wobec zawodników i innych instytucji publicznych.
Wszystkie kluby żużlowe do 3 grudnia miały obowiązek złożenia wniosków licencyjnych na przyszły sezon. Najważniejszym punktem jest uregulowanie w terminie zobowiązań finansowych.
„Klub Ekstraligi żużlowej, DM I i II ligi zobowiązany jest wykonać wszelkie zobowiązania względem zawodników wynikające z zawartych z nimi kontraktów, a pozostające w związku z rozgrywkami prowadzonymi w danym roku nie później niż do dnia 30 listopada roku poprzedzającego rok, na który ma być wydana Licencja. W przypadku klubu Ekstraligi żużlowej nie uwzględnia się jakichkolwiek porozumień w zakresie prolongaty wykonania tych zobowiązań” – czytamy w regulaminie Speedway Ekstraligi.
Jeśli Główna Komisja Sportu Żużlowego nie uwzględni odwołania Włókniarza, klub będzie mógł starać się o występy w I lidze żużlowej.
Bezwarunkową licencję na starty w ekstralidze otrzymał jedynie Unibax Toruń. Licencje warunkowe oprócz Włóniarza przyznano wszystkim pozostałym kluby występującym w najwyższej klasie rozgrywkowej.