To już praktycznie pewne. Przez 10 lat spółka będzie operatorem stadionu żużlowego przy ul. Olsztyńskiej. Oznacza to, że do niej będą trafiać wpływy z giełdy towarowej, która do tej pory przynosiła dochody Stowarzyszeniu CKM Włókniarz.
– Myślimy o tym, aby bardziej rozkręcić giełdę towarową, np. przez organizację atrakcji. Chodzi o to, żeby zrobić coś w rodzaju rodzinnego pikniku zakupowego – zdradza Winiarski. – Na terenie stadionu planujemy imprezy nie tylko sportowe, ale także rozrywkowo-widowiskowe, np. koncerty muzyczne, czy festiwal sztucznych ogni. Będą wyremontowane budynki klubowe. Chcemy też zmodernizować park maszyn, bo zależy nam na organizacji Grand Prix, np. w 2014 roku.
Wygląda na to, że w tym roku na stadionie żużlowym jeszcze zawarczą motocykle. Działacze Włókniarza rozmawiają już ze sponsorami w sprawie organizacji turnieju Dreier Cup, bądź Dospel Cup z doborową obsadą. – To byłoby takie małe Grand Prix z udziałem dziesięciu najlepszych żużlowców i sześciu z drugiej linii. Wśród nich chcielibyśmy widzieć zawodników, którzy mieliby zasilić szeregi naszej drużyny. Częściowy dochód z imprezy przekażemy na rehabilitację Kamila Cieślara. – twierdzi Winiarski.
Władze Włókniarza zapewniają też, że sytuacja finansowa w klubie jest stabilna. – Wszyscy więksi sponsorzy zostają we Włókniarzu. Mamy już wstępne przyrzeczenie jednej z firm, która chciałaby być sponsorem tytularnym za zdecydowanie większe pieniądze, niż w tym sezonie – przekonuje Winiarski.
Składy drużyn ekstraligi żużlowej będą uzależnione od ostatecznej wersji regulaminu finansowego i przepisów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiadomo już, że w częstochowskiej drużynie zostanie Rafał Szombierski. Klub szuka wzmocnień i prowadzi już wstępne rozmowy z dwoma klasowymi zawodnikami. Na pytanie, czy w kręgu zainteresowań Włókniarza jest Jarek Hampel, Emil Sajfutdinow, Grzegorz Walasek, Ireneusz Winiarski odpowiada: – Chcąc jeździć o coś więcej, niż utrzymanie, np. play-offy, musimy mieć w składzie jeszcze jednego kozaka. Zastanowimy się, kogo zakontraktować. Wiele będzie zależeć od ostatecznej wersji regulaminu żużlowego – zauważa. – Nie wyobrażam sobie składu bez Griszy. Chciałbym, żeby mimo wszystko został Kenneth i Grzesiu Zengota, ale on może wrócić do Zielonej Góry.