– W tej chwili jedną z najważniejszych dla nas spraw jest wypłacenie części pieniędzy zawodnikom – mówi Ireneusz Winiarski z rady nadzorczej Włókniarza. – Nie ukrywam, że przydałaby się pomoc ze strony miasta. Chodzi o to, aby przyspieszyć procedurę przelania na nasze konto części pieniędzy z tytułu promocji poprzez sport.
Aleksander Wierny, naczelnik wydziału kultury, promocji i sportu Urzędu Miasta Częstochowy, dopuszcza taką możliwość. Najpierw jednak Włókniarz musi spłacić dług wobec MOSiR-u, czyli w sumie ponad 134 tys. zł. – Dopóki to nie nastąpi, nie możemy uruchomić takiej procedury – tłumaczy Wierny.
Tymczasem we Włókniarzu praktycznie domknięta jest już rada sponsorów, której zadaniem będzie doradzanie, wspieranie i pomaganie klubowi. Do rady weszły m.in. firmy CMB, Dreier, Robelit, Coneco i K.J.G Company. – Zaproponowaliśmy miastu, aby również było członkiem rady sponsorów – zdradza Winiarski.
– W tej chwili nie powiem nic konkretnego w tej sprawie. Musimy to przeanalizować – twierdzi Wierny.
Częstochowski klub wciąż prowadzi rozmowy z potencjalnymi sponsorami tytularnymi. – Rozmawiamy z kilkoma poważnymi przedsiębiorcami. Ostatnio zainteresowanie sponsorowaniem Włókniarza wyraziły dwie kolejne firmy. To nie takie łatwe, aby firma, która chce wejść w nazwę klubu, wyłożyła milion złotych. Jeśli to się nie uda, mamy w zanadrzu podmiot, który proponuje nieco mniej pieniędzy – przekonuje Winiarski.