Osłabiony Wkręt-met pierwszego seta rozpoczął bardzo dobrze. Obie drużyny walczyły punkt za punkt. Po drugiej przerwie technicznej minimalnie lepiej grali goście i wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Jednak po świetnej zagrywce Kaczyńskiego zakończonej asem serwisowym oraz kapitalnej akcji Hebdy częstochowianie dali radę doprowadzić do remisu 20:20. Niestety w końcówce seta nasi zawodnicy znów zaczęli popełniać szkolne wręcz błędy i po autowym serwisie Hebdy zakończyliśmy pierwszego seta 23:25.
Drugi set rozpoczął się dla Wkręt-metu AZS koncertowo. Świetnie zagrywał Marcin Janusz i Michał Kaczyński. Dobrze działała obrona i dość szybko częstochowianie wypracowali dwupunktowe prowadzenie. Co prawda do wyrównania na 6:6 doprowadził Łomacz, ale nasi zawodnicy szybko znów odskoczyli na dwa punkty. Po perfekcyjnym pojedynczym bloku schodziliśmy na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:6. Po tym nasi zawodnicy nie zwalniali tempa. Pojedynczy blok Kaczyńskiego i było 9:6. Po doskonałym asie serwisowym Kaczyńskiego wyszliśmy pięciopunktowe prowadzenie. Gdańszczanie zupełnie się pogubili i tracili łatwo kolejne punkty. Natomiast akademicy grali, jak z nut i ostatecznie seta zakończyliśmy wysoko 25:17.
Trzeci set to znów wyrównana walka. Do połowy seta obie drużyny nie odpuszczały. Niestety po dwóch bezsensownych stratach Trefl zdobył dwupunktową przewagę, a później dwa pojedyncze bloki pozwoliły odskoczyć na 16:22. W końcówce seta częstochowianie jeszcze starali się walczyć. Dobrze działał potrójny blok. Niestety seta oddaliśmy 19:25.
Czwarty set Wkręt-met AZS rozpoczął bardzo słabo. Drużyna zupełnie nie przypominała zespołu z drugiego seta. Ogromna liczba błędów pozwoliła gdańszczanom zdobyć siedem punktów przewagi. Walczyć próbował jeszcze Bociek i Kaczyński, ale z minuty na minutę widać było, że podopieczni Kardosa nie mają zupełnie pomysłu na grę. Ostatecznie seta przegraliśmy do 16.
– Za te dwa pierwsze sety muszę moim chłopakom podziękować. Naprawdę należą się duże brawa. Jednak utrzymanie takiego poziomu to jeszcze długa droga. Realia są takie, że nie mogę od chłopaków wymagać więcej niż potrafią. Jeśli ktoś znów zapyta o to kiedy będą punkty to proszę – zostawcie to, nie zadawajcie w tej chwili takich pytań. – powiedział Marek Kardos, trener Wkręt-metu AZS.
Wkręt-met AZS Częstochowa – Lotos Trefl Gdańsk 1:3
(23:25, 25:17, 19:25, 16:25)
Wkręt-met AZS Częstochowa: Adrian Hunek, Michał Kaczyński, Miłosz Hebda, Grzegorz Bociek, Marcin Janusz, Srecko Lisinac, Kacper Piechocki (libero).
Lotos Trefl Gdańsk: Matti Hietanen, Mateusz Mika, Grzegorz Łomacz, Bartosz Gawryszewski, Wojciech Kaźmierczak, Paweł Mikołajczak, Paweł Rusek (libero).