Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Wkręt-met AZS przekonał się, co to znaczy siła zagrywki (wideo)
0 komentarze 88 views

Wkręt-met AZS przekonał się, co to znaczy siła zagrywki (wideo)

Siatkarze Wkręt-metu AZS przypominali w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem pokornych uczniów. Częstochowianie przegrali wyraźnie 28 listopada w hali na Zawodziu 0:3 z drużyną Lorenzo Bernardiego.

– Zostaliśmy zbici – przyznaje Marek Kardos, trener Wkręt-metu AZS. – Niestety, takie mecze będą. Szkoda, że w taki sposób przegraliśmy przed własną publicznością. Jak widać, światowa siatkówka rozgrywa się w relacji zagrywka-przyjęcie. Jeszcze nie jesteśmy na takim poziomie, jaki inne zespoły.

Częstochowianie źle rozpoczęli pierwszego seta. Po autowym ataku Grzegorza Boćka, udanej zagrywce Michała Łasko przegrywali 1:4. W kolejnej akcji w ataku pomylił się Adrian Hunek, a chwilę później lepiej na siatce zachował się Michał Kubiak i goście prowadzili 6:1. Przewaga jastrzębian sukcesywnie powiększała się. Przed drugą przerwą techniczną zablokowany został Miłosz Hebda i drużyna Lorenzo Bernardiego prowadziła już 16:6. Częstochowianie przegrali seta do 16.

Drugą partię od udanej akcji na siatce rozpoczął Kubiak. Po raz pierwszy w tym spotkaniu AZS prowadził po błędzie w ataku Patryka Czarnowskiego (2:1). W szeregach gości doszło do nieporozumienia przy rozegraniu piłki i było 3:1. Tylko chwilę gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Najpierw na zagrywce siał spustoszenie Łasko, a potem Kubiak. Przy serwisie tego drugiego jastrzębianie zdobyli aż 7 punktów z rzędu (13:4). Na szczęście w końcu Kubiak pomylił się. Przy stanie 12:20 dwa asy serwisowe posłał na stronę rywali Srecko Lisinac, ale niewiele to zmieniło w poczynaniach AZS-u. Set zakończył się zwycięstwem gości 25:18.

W trzeciej partii po złym przyjeciu piłki przez Kacpra Piechockiego goście prowadzili 2:0. Kolejne dwa punkty jastrzębianie zdobyli po blokach i zwiększyli dystans do czterech „oczek”. Pierwszy punkt dla AZS-u zdobył Michał Kaczyński. Częstochowianie nie poddawali się i po dwóch asach Adriana Szlubowskiego zbliżyli się na jeden punkt (9:10). Jastrzębianie znów jednak wypracowali sobie kilkupunktową przewagę (10:14) i do końca kontrolowali już przebieg gry.

– Przyjechaliśmy do Częstochowy z maksymalnym respektem – twierdzi Michał Łasko, atakujący Jastrzębskiego Węgla. – AZS pokazał w ostatnich spotkaniach, że potrafi grać dobrą siatkówkę. Ale z młodymi zespołami tak jest, że mogą grać albo na bardzo wysokim poziomie, albo mieć takie dni jak dzisiaj. Z naszej strony wystarczyło kontrolować grę, nie podejmować za dużo ryzyka.

– Dobra walka walka z Rzeszowem, Kędzierzynem, a teraz totalna klapa – przyznaje Andrzej Stelmach, rozgrywający AZS-u. – Zespół z Jastrzębia był bardzo skoncentrowany. Zaprezentował ogromną siłę rażenia na zagrywce. Nie mogliśmy dobrze zagrać w żadnym elemencie.

Wkręt-met AZS Częstochowa – Jastrzębski Węgiel 0:3
(16:25, 18:25, 17:25)

Wkręt-met AZS: Hunek, Lisinac, Kaczyński, Hebda, Bociek, Janusz, Bik (libero) oraz Stelmach, Szlubowski, Piechocki, Marcyniak.

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Martino, Czarnowski, Tischer, Holmes, Kubiak, Popiwczak oraz Malinowski, Violas, Bontje, Gierczyński.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl