Częstochowianie pojechali na mecz z gdańszczanami z nowym atakującym Damianem Wdowiakiem i nadziejami na korzystny wynik. Mogli wywieźć zwycięstwo, ale od trzeciego seta załamała się ich gra. Zamiast dwóch, a może trzech punktów, wywalczyli jeden.
W pierwszym secie obie drużynie nie potrafiły wypracować sobie przewagi. Końcówkę wykorzystali częstochowianie i zdobyli trzy punkty z rzędu (23:20). Inauguracyjną odsłonę udanym atakiem zakończył Srecko Lisinac.
Po pierwszej przerwie technicznej drugiej partii skutecznym blokiem na Wojciechu Żalińskim popisał się Marcin Janusz i Wkręt-met prowadził 9:7. Chwilę później było już 10:7. Przewaga częstochowian wzrosła do pięciu punktów po ataku Adriana Hunka (19:14). Zespół Marka Kardosa do końca kontrolował już przebieg seta i wygrał 25:21.
W trzeciej partii do gry wrócili gospodarze. Punkty Żalińskiego, Pawła Mikołajczaka oraz as serwisowy Grzegorza Łomacza pozwoliły drużynie Dariusza Luksa wyjść na czteropunktowe prowadzenie (7:3). Przewaga gdańszczan rosła w zastraszającym tempie. Częstochowianie byli bezradni. Popełniali sporo prostych błędów i nie potrafili przebić się przez blok gospodarzy. W rezultacie zdobyli tylko 10 punktów.
Miejscowi siatkarze złapali wiatr w żagle i już na początku czwartego seta prowadzili 5:2. Wkręt-met wyrównał po bloku na Mateuszu Mice (7:7), ale gdańszczanie znów wypracowali sobie przewagę. W aut kiwał Dawid Murek i Trefl był coraz bliżej tie-breaka (13:8). Częstochowianie nie zdołali już odrobić straty i przegrali 18:25.
Decydujący set był wyrównany. Przy stanie 11:11 po ataku Grzegorza Boćka punkt przyznano najpierw AZS-owi. Po dwóch wideoweryfikacjach cofnięto decyzję, gdyż dopatrzono się przekroczenia linii środkowej. Wydaje się, że to był kluczowy moment dla całego spotkania.
Lotos Trefl Gdańsk – Wkręt-met AZS 3:2
(21:25, 21:25, 25:10, 25:18, 15:11)
Lotos Trefl: Łomacz, Hietanen, Mika, Żaliński, Gawryszewski, Kaźmierczak, Rusek (libero) oraz Mikołajczak, Szczurek
Wkręt-met AZS: Hunek, Lisinac, Bociek, Murek, Hebda, Janusz, Bik (libero) oraz Stelmach, Kaczyński, Wdowiak, Szlubowski, Marcyniak