Oczywiście przedstawiony człowiek mógł być bezimienną cząstką tłumu, grupy, lub skomplikowanym, indywidualnym bytem – wszystko zależy od obserwatora. Marta Frej pracuje w różnych konwencjach – posługuje się szablonem, czerpie ze stylistyki pop-artu i street-artu. Prace Marty przywodzą na myśl ogromne plansze komiksowe.
Marta Frej jest absolwentką łódzkiego ASP (na którym przez kilka lat była również asystentką w pracowni rysunku i malarstwa prof. M. Czajkowskiego) doskonale radzi sobie z dużą powierzchnią i przyciąga oko widza kolorystyką oraz formą. Świetnie operuje dużą plamą i chętnie miesza techniki.
„Disaster” to po angielsku katastrofa. Myślę, że katastrofy nie było, a wernisaż wypadł ciekawie. Marta Frej jest uzdolnioną artystką, która wciąż poszukuje swojej drogi. Obserwując jej pracę jestem pewny, że ją znajdzie.