Działacze częstochowskiej Skry chcą także, aby na wzór stadionów narodowych boisko przy Loretańskiej miało nazwę, w której jeden człon będzie stanowić nazwa firmy-sponsora stadionu. – Jedna z firm chce, żeby wykorzystać jej markę w nazwie tego obiektu – twierdzi Piotr Wierzbicki, wiceprezes Skry.
Tymczasem dziś 25 lipca działacze Orła Babienica/Psary mają podjąć decyzję w sprawie występu ich drużyny w III lidze opolsko-śląskiej. Wszystko jednak wskazuje, że drużyna z Psar nie wystawi zespołu w ligowych rozgrywkach. Jeśli tak się stanie, w III lidze zwolni się kolejne miejsce. Ostatnio wycofał się zespół MKS-u Myszków.
Jak udało nam się dowiedzieć, jutro 26 lipca zbiera się Wydział Gier Śląskiego Związku Piłki Nożnej, które ma zadecydować, w jakim kształcie wystartuje III liga. – Z niecierpliwością czekamy na decyzję. Z naszej strony możemy zapewnić, że Skra jest gotowa do gry w wyższej lidze – przekonuje Wierzbicki.
Sternicy częstochowskiej drużyny podpisali niedawno kontrakt z Wojciechem Marczykiem. To młodzieżowiec, który przez cztery lata grał w Gwarku Zabrze. W ubiegłym sezonie był wypożyczony do Victorii Częstochowa. – Powinniśmy mieć pożytek z tego piłkarza. Szukaliśmy zawodnika lewonożnego. Lewa noga to domena Wojtka – tłumaczy Wierzbicki.
Skra wciąż prowadzi negocjacje z Kamilem Sobalą. – Kamil nadal się zastanawia. Na swojej pozycji ma dwóch konkurentów – Bartosza Glińskiego i Marcina Kowalskiego – wymienia Wierzbicki. – Poszukujemy jeszcze zawodnika, który zastąpiłby Jacka Rokosę.