44-letni Krzysztof T. kilka lat temu związał się z młoda kobietą, w 2010 r. relacje między nimi zaczęły się psuć, gdyż mężczyzna zaczął używać wobec partnerki przemocy. 21 listopada 2010 r. pokrzywdzona postanowiła opuścić Krzysztofa T., wyprowadziła się do innego mężczyzny. Następnego dnia rano, do mieszkania, w którym kobieta była sama, wtargnęli Krzysztof T., wspólnie z 35-letnim Pawłem P.
– Krzysztof T. uzbrojony w nóż, zaczął przecinać policzek pokrzywdzonej, znieważał i bił kobietę, obcinał jej również włosy – informuje prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Następnie mężczyzna wszedł do kuchni, wziął większy nóż i zadał nim cios w szyję ofiary.
Ponieważ T. był pijany i przewrócił się, kobiecie udało się uciec z mieszkania i dobiec do skrzyżowania ulic Fieldorfa-Nila i Michałowskiego, agresorzy wybiegli zaraz za nią. Zdesperowana kobieta, aby się ratować złapała się ulicznej latarni, napastnicy zaciągnęli ją jednak do znajdującego się w pobliżu mieszkania Krzysztofa T. Na szczęście zajście zauważył jeden z kierowców i powiadomił policję. W mieszkaniu T. nadal trwało znęcanie się nad kobietą. Krzysztof T. kazał swojemu koledze szukać siekiery, a ponieważ nie udało się jej znaleźć, uderzył kobietę w głowę żelazkiem. Paweł P. widząc co się dzieje, w końcu uciekł z mieszkania, zaraz pod blokiem został jednak zatrzymany przez policję. Chwilę później funkcjonariusze uwolnili również kobietę i zatrzymali T. Obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Krzysztofowi T. postawiono zarzut usiłowania zabójstwa – grozi mu dożywocie.
W ocenie prokuratora prowadzącego postepowanie, mężczyzna zadając ofierze cios nożem w szyję, musiał co najmniej godzić się, że zabije. Jego wspólnikowi, za współudział grozi także wieloletnie więzienie. Akt oskarżenia w tej sprawie został właśnie skierowany do sądu.