Temat połączeń z A1 jest bardzo istotny zwłaszcza dla gmin leżących na północ od Częstochowy, do których planowany odcinek autostrady prowadzony szlakiem dotychczasowej DK1 może ograniczyć komunikacyjną dostępność, a tym samym – możliwości rozwojowe. Częstochowa – jako lider subregionu – była inicjatorem wystąpienia kierowanego do ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka.
– Z odpowiedzi, którą uzyskaliśmy z ministerstwa wynika, że A1 wraz z obwodnicą Częstochowy jest na liście autostrad płatnych, ale nie zapadła jeszcze decyzja do dostosowania tego odcinka do poboru opłat – mówi prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. – Postanowiliśmy więc zawnioskować do premier RP Beaty Szydło o zmianę rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie płatnych autostrad i wpisanie do niego obwodnicy Częstochowy jako bezpłatnej. Prośbę kierujemy też do częstochowskich parlamentarzystów, licząc na ich wsparcie.
Jak twierdzi starosta częstochowski Krzysztof Smela, już od 2008 roku radni powiatowi kierują pisma do rządu RP, aby przy projektowaniu i budowie autostrady uwzględnić oczekiwania mieszkańców. – Po wybudowaniu tej autostrady w śladzie DK-1 znikną dwa skrzyżowania, czyli Grabowa-Borowno i Mykanów-Borowno, nie mówiąc o Kruszynie, która zostanie pozbawiona wjazdu na najbliższy węzeł w Kościelcu – podkreśla Smela. – Dlatego dostosowanie parametrów drogi technicznej do drogi publicznej łączącej gminę Kruszyna przez węzeł Mykanów-Kościelec do węzła w Rząsawie jest jak najbardziej uzasadniony. W innym przypadku gmina zostanie całkowicie odcięta od komunikacji autostradowej. Ponadto cały czas poruszamy kwestię DK-91 w kierunku Kłomnic, która powinna być gruntownie wyremontowana przed budową autostrady. Bo tam może skierować się cały ruch.
W odpowiedzi na list z apelem o fundusze na budowę infrastruktury drogowej umożliwiającej lepsze połączenie gmin z węzłami planowanego odcinka autostrady Częstochowa- Tuszyn, ministerstwo przypomniało, że samorządy mogą przecież same planować i finansować inwestycje drogowe na swoim terenie.
– Zrzucenie obowiązku wybudowania dróg alternatywnych na samorządy w związku z planowaną budową autostrady, jest rzeczą śmieszną – uważa Paweł Militowski, wójt gminy Rędziny. – W gminie musiałbym wybudować ok. 10 km dróg. Przy zachowaniu odpowiednich standardów mówimy o 20 mln zł. Tego nie jest w stanie udźwignąć mój samorząd.
Jerzy Kocyga, inżynier budownictwa, proponuje jedno z alternatywnych rozwiązań, które ma zapewnić lepsze połączenia komunikacyjne dla poszczególnych gmin w związku z planowaną budową autostrady. – Droga wojewódzka 483 z Łasku do Częstochowy przechodzi przez Lubojnę, Kiedrzyn i wchodzi przez al. Armii Krajowej. Pojawia się możliwość udrożnienia tego układu przez sygnalizowaną od kilkudziesięciu lat drogę od Dudek – twierdzi inżynier Kocyga. – Druga sprawa to połączenia między Mykanowem-Częstochową i Kruszyną-Częstochową, które w tej chwili udaje się realizować przez DK-1. Po wybudowaniu autostrady z Kruszyny nie będzie dało się wyjechać na Częstochowę, a żeby to uczynić z Mykanowa, trzeba będzie zapłacić. Nasza propozycja polega na wybudowaniu wzdłuż autostrady drogi o parametrach np. powiatowej w zastępstwie drogi serwisowej.
Źródło: własne