To było muzyczne wydarzenie przez wielkie „W”. Inaczej nie można nazwać tych koncertów, które planowo miało odbyć się 28 października. Z powodu choroby Grubsona imprezę przełożono na niedzielę 6 listopada. Warto jednak było czekać.
To, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy wczorajszego wieczoru, trudno opisać słowami. Chwilę przed godz. 19 na scenę klubu Rura wszedł Jarecki ze swoimi muzykami i zaczęło się to, na co wszyscy tak długo czekali. Świetny, godzinny, profesjonalnie zagrany koncert, który poruszył cały klub. Mega energia i świetne aranże kawałków Jareckiego w wykonaniu muzyków, którzy udowodnili, że koncerty hip-hopowe z „żywymi” instrumentami brzmią wspaniale.
„Tańcz”, „Łap ten bit” czy „Fenomenalnie” – między innymi te kawałki rozgrzały atmosferę w Rurze. Jareckiemu towarzyszył oczywiście dj Brk, który był chyba najbardziej zapracowanym artystą wieczoru. Na scenie obecny był podczas obu koncertów – głównie w roli dj-a, ale często zza swojego stołu wyskakiwał na scenę i wspólnie rymował z Jareckim, Grubsonem i Jotem.
– Nie widziałem wcześniej Jareckiego na żywo. Bardzo mi się podobało! Świetnie rozgrzał dzisiaj publiczność – mówił zafascynowany koncertem Łukasz. A to był tak naprawdę dopiero początek wieczoru. Po Jareckim na scenę wszedł wreszcie długo oczekiwany Grubson wraz ze swoim kompanem, świetnym beatboxerem Jotem.
Zaczęli w swoim stylu, czyli bardzo energetycznie, nie pozwalając publiczności na lenistwo. Fani w Rurze skakali razem z artystami, a po Grubsonie nie było już widać żadnych oznaków choroby.
– Cieszę się, że już czuję się lepiej i tak szybko mogliśmy znaleźć wolny termin, aby zagrać w Rurze – powiedział Grubson tuż po koncercie.
Poza dobrze już znanymi kawałkami „Na szczycie”, „Nowa fala” czy „Wakacje”, a także beatboxem Jota, panowie poszerzali muzyczne horyzonty zebranej młodej publiczności. Jakby dla zabawy i nadając wszystkiemu formę konkursu dj Brk puszczał muzykę z innych gatunków. I tak usłyszeliśmy Rage Against The Machine czy Nirvanę, a na koniec – potężną dawkę dupstepu.
Podsumowując: świetny koncert Jareckiego i wspaniałe show Grubsona! Artyści Ci, jako nieliczni w tym kraju, edukują hip-hopowych słuchaczy i pokazują, że koncerty rapowe nie muszą być wcale takie same. Można wynieść z nich dużo muzycznej wiedzy i pozytywnej energii.