Na panelu dyskusyjnym Urzędu Miasta w Lublińcu rozgoryczona internautka Aneta żali się burmistrzowi: „Ilość śmieci rośnie w zastraszającym tempie (…) Niedługo będą górować nad Lublińcem jak Giewont nad Zakopanem!”. Obawy ma również Marian Mańka, sołtys pobliskiej wsi Lisowice. Jest zdania, że mimo iż stan wysypiska się polepszył, to nadal istnieje ryzyko zanieczyszczeń, jakie mogą przedostać się do wód powierzchniowych i gruntowych.
Zarząd Gospodarki Komunalnej przy Urzędzie Miasta w Lublińcu uspokaja: wysypisko jest nowoczesne i spełnia wszystkie normy. Posiada szereg niezbędnych zezwoleń na składowanie odpadów. Urzędnicy nie zgadzają się też z poglądem, jakoby śmieci przybywało za szybko. – Otwarta została trzecia kwatera, a dwie pozostałe nie są jeszcze zamknięte – tłumaczy jedna z urzędniczek.
Miasto odstępuje grunt pod wysypisko zewnętrznemu administratorowi – firmie IT.O.Ś Spółka z o.o. do 2023 roku. W Planach Gospodarki Odpadami dla Województwa Śląskiego zamknięcie składowiska planowane jest na 2018 rok. Nie oznacza to jednak, że za 4 lata wysypisko przestanie istnieć. – Plany można zmienić – twierdzi urząd.
Mieszkańcy podejrzewają, że do Lipia Śląskiego trafiają śmieci nie tylko z powiatu lublinieckiego. Także z Częstochowy oraz z terenów aglomeracji śląskiej. Faktycznie – odpady mogą tu trafiać z całego regionu, a teoretycznie nawet z całej polski. Nie obowiązuje bowiem regionalizacja śmieci. Rynkiem wywozu nieczystości rządzi prawo konkurencji, jak każdą inną dziedziną gospodarki. Kierownik wysypiska odpowiada jednak, że do Lipia trafiają śmieci głównie z pobliskich miejscowości, a informacje, że przywożone są odpady z Częstochowy czy aglomeracji śląskiej można wsadzić między bajki. – Przyjmujemy tylko 2 tys. ton odpadów miesięcznie, to małe wysypisko – mówi Stanisław Zawierucha i porównuje składowisko do największego wysypiska w Polsce, Łubna pod Warszawą, które przyjmuje ponad 21 tys. ton odpadów.
Nieczystości z Lublińca nie trafiają jedynie na składowisko w Lipiu. Wywożone są również do Młynka-Sobuczyny. Nic więc – jak zapewniają urzędnicy – nie zapowiada katastrofy.
W perspektywie kilkunastu lat planowane jest stopniowe zamykanie małych, lokalnych wysypisk. Na ich miejsce powstaną duże regionalne miejsca składowania odpadów. Najprawdopodobniej dla regionu lublinieckiego będzie to Młynek-Sobuczyna.
56