Wyprzedaże rozpoczęły się w tym sezonie nieco wcześniej niż rok temu. – W porównaniu do ubiegłego roku mamy tygodniowe wyprzedzenie – mówi ekspedientka z jednego z markowych sklepów z odzieżą damską w Alejach NMP w Częstochowie. – Teraz obniżki wynoszą około 30-35%, stopniowo – aż do września, gdy wejdzie nowa kolekcja – obniżki będą coraz wyższe.
Są jednak firmy, które od razu ruszają z obniżkami sięgającymi nawet 70%. To zwykle tzw. sieciówki. Większość decyduje się na wyprzedaż sporej części asortymentu.
Specjaliści uwrażliwiają, by w czasie wyprzedażowych zakupów nie oszaleć i nie dać się oszukać. – Pamiętajmy, że kupując przeceniony towar nie pozbawiamy się przysługujących nam praw konsumenckich – mówi Wiesława Szydlik z Państwowej Inspekcji Handlowej w Częstochowie. – Każdy towar kupiony na wyprzedaży można reklamować. Nawet jeśli sprzedawca zastrzega sobie, że towar jest wadliwy, to wówczas nie można reklamować tylko tej wady. Jednocześnie Szydlik podkreśla, by za każdym razem zachowywać dowód zakupu: paragon czy rachunek. – Taki dokument jest dowodem na to, że bluzkę, buty czy inny towar kupiliśmy właśnie w tym a nie innym sklepie, na paragonie jest też data – równie ważna – mówi Szydlik. – Na reklamowanie każdego towaru mamy dwa lata.
Pamiętać musimy też o tym, że przy robieniu zakupów zdalnie, np. przez internet, mamy 10 dni czasu na ewentualny zwrot towaru.
80