– Mieliśmy wylecieć z Pyrzowic po godzinie 3.00, ale dopiero po ponad godzinie po tym terminie udało nam się zdobyć szczątkowe informacje o tym, co się dzieje – mówi Sebastian Nowacki z Częstochowy, który wraz z żoną i parą przyjaciół miał dziś w nocy wylecieć na wakacje do Egiptu.
Okazało się, że samolot, który miał przylecieć z Egiptu po turystów, po wylocie z Hurgady z powodu problemów technicznych awaryjnie lądował w Kairze.
Przez kolejne godziny turyści koczowali na lotnisku w Pyrzowicach. Dopiero około godz. 10 przedstawiciele lotniska zdecydowali o przewiezieniu ich do hoteli, m.in. w Czeladzi. – Na razie wiemy tylko tyle, że około godz. 13 dostaniemy obiad, a od kilku godzin powinniśmy być już w Egipcie i korzystać z urlopu – denerwuje się Nowacki.
Cezary Orzech, rzecznik lotniska Katowice Pyrzowice: – Nie mamy żadnych informacji ze strony biura podróży. Otrzymaliśmy tylko wskazanie od przewoźnika, by pasażerów przewieźć do hotelu, co też zrobiliśmy. Nie wiemy jakie decyzje zostaną podjęte, czy przewoźnik zdecyduje o wysłaniu innego samolotu, czy pasażerowie będą musieli czekać na ten, który przyleci z Kairu. Tak czy inaczej, procedura na pewno potrwa co najmniej kilka godzin.