– Sprawdźcie to, bo z moich informacji wynika, że starostwo wspólnie z gminami zamówiło u zewnętrznej firmy przygotowanie wniosku o unijne pieniądze na sfinansowanie akcji promocyjnej. Został on jednak odrzucony na etapie formalnym. Czyli po prostu został źle sporządzony! A pewnie zapłaciliśmy za niego grube pieniądze… – alarmuje jeden z czytelników.
Faktycznie: powiat jako lider, wspólnie z gminami oraz z miastem Częstochowa, aplikował o unijne środki na promocję. Chodziło o niebagatelną kwotę blisko 1,5 miliona złotych na trzyletnie działania, prezentujące walory regionu. Ale złożony przez samorządy wniosek rzeczywiście został odrzucony już na etapie formalnym.
– Przesądził o tym fakt, że dzień przed terminem z projektu wycofały się Kłomnice – informuje Grażyna Folaron, rzeczniczka częstochowskiego starostwa. – Poinformowano nas o tym telefonicznie. Później wójt przysłał pismo, że gmina rezygnuje z powodu braku środków na wkład własny. Gdyby zrobiono to przynajmniej tydzień wcześniej, prawdopodobnie projekt udałoby się jeszcze uratować, w ciągu jednego dnia było to jednak nie możliwe.
Wójt Kłomnic Adam Zając od dziś przebywa na urlopie, nie mogliśmy więc zwrócić się do niego o skomentowanie sprawy. Poprosiliśmy o to sekretarza gminy, Różę Wiewiórę.
– To była decyzja pana wójta. Nie znam jej motywów, bo właśnie wróciłam z urlopu – mówi sekretarz.
Czy gmina nie mogła poinformować o wycofaniu się z projektu szybciej? W ten sposób być może nie odebrałaby szans na pozyskanie środków innym uczestnikom projektu – dopytywaliśmy.
– Raz jeszcze powtarzam, to była decyzja wójta Zająca – mówi sekretarz.
Jak tłumaczy Grażyna Folaron, zewnętrzna firma została wynajęta przez starostwo nie do napisania wniosku, a do sporządzenia studium wykonalności. W ocenie starostwa wywiązała się ze swojego zadania prawidłowo. Jej wynagrodzenie wyniosło 12,3 tys zł.
60