Zdaniem Latacza kradzieży dokonało przynajmniej dwóch sprawców. – Przęsła zostały obcięte boszką i sprzedane na złomie – twierdzi Latacz. – Na miejscu były ślady opon wózka. Jestem pewien, że nie działano w pojedynkę, bo jedno przęsło waży 100 kg.
Straty oszacowano na 6,5 tys. zł. Koszty naprawy będzie musiał pokryć klub. – To spory koszt, dlatego zastanawiamy się nad dwumetrową siatką z drutu. Wówczas wydamy znacznie mniej, bo około 1500 zł – zauważa Latacz.
W ubiegłym roku wandale zniszczyli znajdujące się w wieżyczce chorągiewki, a także pulpit sędziowski.
Działacze UŚKS-u Speedway Częstochowa planują zainstalować monitoring na obiekcie, aby w przyszłości zapobiegać takim sytuacjom. – Musimy coś z tym zrobić. Nie stać nas na zatrudnienie stróża, dlatego myślimy o zainstalowaniu czterech kamer monitorujących – zapowiada Latacz.
Sprawą kradzieży przęseł zajmuje się policja.