efektywnymarketing W klasie F2 modele latające sterowane są aerodynamicznie za pomocą usterzenia. Zawodnicy sterują modelem z ziemi, używając do tego stalowych linek. Modele latają po okręgu.
– Klasa F2A rodeo 2,5 to klasa modeli prędkich o uproszczonej formule. Została wprowadzona po to, żeby popularyzować tę klasę – wyjaśnia Paweł Praus z Aeroklubu Śląskiego. – Różni się od F2A tym, że silnik nie może być osłonięty aerodynamicznie. Maksymalna długość skrzydła to pół metra w porównaniu do F2A, gdzie skrzydło osiąga nawet 1 metr długości. To modele wolniej latające niż w F2A, ale proste w pilotażu, łatwe w budowie i tanie.
W klasie F2C startują dwuosobowe zespoły: pilot i mechanik. W czasie wyścigu model ląduje przynajmniej dwa razy. Mechanik musi go złapać, zatankować paliwo i ręcznie uruchomić. Model musi pokonać dystans 10 km (100 okrążeń toru) w jak najkrótszym czasie.
W klasie F2A rodeo 2,5 119,4 km/h osiągnął Robert Holeczek z Aeroklubu Śląskiego i wygrał te zawody. Drugi był jego kolega klubowy Szymon Baran (116,1 km/h), a trzeci Piotr Zipzer (110,5 km/h).
W klasie F2C najlepszy czas uzyskali pilot Marek Fedan i mechanik Piotr Sobala. Drugą pozycję wywalczyli Jacek Gołębiowski (pilot z SMB Jary i Aeroklubu Warszawskiego) i Michał Majewski (mechanik – Aeroklub Warszawski). Trzecią lokatę zajęli Krzysztof Smaga (pilot) i Rafał Brzeziński (niezrzeszeni).
Zawody, które uczciły pamięć nieżyjącego od kilku lat Jana Jóźwiaka, były zaliczane do Pucharu Polski. Jóźwiak był wieloletnim instruktorem modelarskim w Pałacu Młodzieży Pałacu Kultury w Warszawie.
