Po trzech z rzędu porażkach w PlusLidze Tytan AZS może mieć w końcu powody do zadowolenia. Częstochowianie zdobyli w Gdańsku trzy cenne punkty, choć łatwo nie było.
W dwóch pierwszych setach zespół Marka Kardosa uciekał rywalom po drugiej przerwie technicznej. W inauguracyjnej odsłonie częstochowianie prowadzili 16:14 i sukcesywnie powiększali przewagę. Dobrze spisywał się w ataku Bartosz Janeczek, którego wspierali koledzy. Ostatni punkt dla AZS-u zdobył Krzysztof Gierczyński.
Druga partia miała bardzo podobny przebieg. Częstochowianie prowadzili 16:14, potem 22:19. Ostatecznie po bloku na Oivanenie wygrali seta do 20.
Wydawało się, „tytanowcy” zakończą mecz w trzeciej odsłonie. Po drugiej przerwie technicznej AZS prowadził 17:13. Od tego momentu gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Po asie serwisowym Świrydowicza i skutecznej kontrze Oivanena był remis (18:18). Przy stanie 25:25 punkt z ataku zdobył niezawodny Oivanen, a chwilę potem gdańszczanie popisali się skutecznym blokiem. – Oni nie mieli nic do stracenia. Przegrywli 17:13.
Zaryzykowali zagrywką i to przyniosło efekt – uważa Kardos.
W czwartym secie częstochowianie długo gonili rywali. Przegrywali 7:5, 14:11, 18:13. W tym momencie szkoleniowiec AZS-u zdecydował się na zmianę. W miejsce Krzysztofa Gierczyńskiego wszedł Miłosz Hebda. Akademicy zaczęli powoli odrabiać straty. Po bloku na Augustynie tracili już tylko jeden punkt (20:19). Kibiców znów mogli emocjonować się dramatyczną końcówką. Przy stanie 24:24 punkt zdobli częstochowianie i w końcu pomylił się Oivanen. – Tym razem to my odrabialiśmy straty zagrywką i blokiem. Miłosz Hebda i Kuba Oczko zrobili swoje – twierdzi Kardos. – O wyniku tego spotkania zadecydowały własne błędy, których więcej popełnili gdańszczanie.
Trefl Gdańsk – Tytan AZS Częstochowa 1:3
(18:25, 20:25, 27:25, 24:26)
Trefl Gdańsk: Hietanen, Łomacz, Oivanen, Wołosz, Świrydowicz, Augustyn, Bartosz Kaczmarek (libero) oraz Szczurek, Vdovin, Wilk, Serafin, Michał Kaczmarek.
Tytan AZS Częstochowa: Gierczyński, Murek, Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Sobala, Stańczak (libero) oraz Oczko, Hebda, Kamiński.