Marek Kardos, szkoleniowiec AZS-u, wystawił do tego meczu najsilniejszy skład. Zupełnie inaczej podeszli do tego spotkania gdańszczanie. W podstawowej szóstce zabrakło bowiem Grzegorza Łomacza i Mikko Oivanena, dwóch czołowych graczy Trefla. Zastąpili ich Patryk Szczurek i Daniel Wilk. – To nie miało większego znaczenia, bo sporo punktów zdobyliśmy nie samym atakiem, a blokiem i zagrywką – twierdzi Kardos. – Cieszy to, że odblokował się nasz libero Adrian Stańczak.
Od pierwszych piłek częstochowianie zaczęli uciekać rywalom. Podopieczni Grzegorza Rysia mieli kłopoty z przyjęciem atomowych zagrywek Bartosza Janeczka. Częstochowski atakujący posłał pod rząd cztery asy serwisowe. Tytan AZS prowadził już 11:4. W końcówce gospodarze odrobili sporo ze straty, ale mimo to przegrali seta do 21.
Druga partia była bardziej wyrównana. Po drugiej przerwie technicznej częstochowianie prowadzili zaledwie jednym punktem (17:16). W decydującym momencie zaczęli skutecznie blokować i wygrali seta 25:22.
Ostatnia odsłona to już zdecydowana przewaga gości. Zespół Marka Kardosa odskoczył Treflowi na 12 punktów (14:2) i było jasne, że to spotkanie musi skończyć się po trzech setach.
AZS awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski, gdzie w dwumeczu zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Spotkania zaplanowano 4 i 7 stycznia.
Trefl Gdańsk – Tytan AZS Częstochowa 0:3
(21:25, 22:25, 13:25)
Trefl Gdańsk: Hietanen, Ratajczak, M.Kaczmarek, Szczurek, Wilk, Vdovin, Serafin (libero) oraz Wołosz, Świrydowicz, Oivanen, Sobański.
Tytan AZS: Gierczyński, Murek, Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Sobala, Stańczak (libero) oraz Kamiński, Oczko, Kaczyński, Hebda.