Strona główna Archiwum 2011 - 2013 „TURKI” – wielkanocna tradycja
0 komentarze 59 views

„TURKI” – wielkanocna tradycja

W Niedzielę Wielkanocną w każdej parafii bladym świtem wyruszają procesje rezurekcyjne, ale tylko dwie z nich były dzisiaj niezwykłe, dzięki „turkom”.
Tradycja „turków” narodziła się w Sanktuarium Św. Antoniego w Koziegłówkach (pow. myszkowski) i sięga ubiegłego stulecia.  „Turki” przyciągają wiele osób z odległych miejscowości, które chcą zobaczyć ten oryginalny zwyczaj. W Wielki Piątek po przeniesieniu Najświętszego Sakramentu do grobu, „turki” zaczynają pełnić wartę wspólnie ze strażakami, a w niedzielę biorą udział w procesji rezurekcyjnej.

„Turki” to chłopcy przebrani w barwne stroje, np. spodnie z frędzlami, kolorowe spódniczki, włosy z konopi, peruki oraz czapki z piórami, koralami i kwiatami. Na twarzy każdy obowiązkowo musi mieć maskę, a w ręce piki. Każdego roku młodzieńcy dają popis swojej fantazji przygotowując oryginalne stroje. Nie wolno zapomnieć, że turkiem nie może być byle kto, tradycja ta jest przekazywana w rodzinach z pokolenia na pokolenie.

W niedzielę podczas uroczystej procesji rezulekcyjnej  „turki” podążali tuż za księdzem proboszczem. Na czele „turków” zawsze idzie marszałek, to postać równie oryginalna ubrana w polski mundur oficerski, na głowie rzymski hełm, a w ręce szabla.

Tradycja „turków” sięga początków XX wieku. Narodziła się ona jeszcze w starym kościele, który został rozebrany po wybudowaniu nowego. Jak wspominają starsi parafianie, władze carskie bojąc się, że obyczaj ten gromadzi wartościowych młodzieńców, zakazały zgromadzeń „turków”. Tradycja została wznowiona w 1917 roku przez ks. proboszcza Mieczysława Rogójskiego i trwa do dnia dzisiejszego.

W procesji rezurekcyjnej biorą również udział strażacy w galowych mundurach ze sztandarami, górnicy, harcerze, asysta oraz licznie zgromadzeni wierni. Podczas procesji młode dziewczyny mogą liczyć na uderzenie przez „turka” piką w stopy, co jest oznaką powodzenia i wyróżnienia.

Po zakończonej Mszy Świętej wyrusza defilada, którą wśród strażaków prowadzi naczelnik, a wśród „turków”  – „marszałek”.

Obecnie tradycja „turków” praktykowana jest w Koziegłówkach i  w parafii św. Jana Chrzciciela w Lgocie Mokrzeszy (kiedyś Mokrzesz należała do parafii Koziegłówki). W Lgocie Mokrzeszy zwyczaj ten jest równie barwny i przyciąga wielu wiernych spoza parafii. Choć trochę różni się od Koziegłówek. W Mokrzeszy podczas nabożeństwa na słowa kapłana „Zmartwychwstał z grobu Pan” słychać odgłos „turków” upadających na podłogę.  Upadek ten symbolizuje przestrach straży rzymskiej na widok zmartwychwstałego Jezusa.

Zwyczaj upadku od kilku już lat nie jest praktykowany w Koziegłówkach. Od kilku lat nie ma też orkiestry, właściwie od czasu, kiedy nowy proboszcz przejął parafię. Ks. Kazimierz Świerdza tłumaczył wówczas lokalnym mediom, że nie znał tradycji, dlatego orkiestry nie było. Ale przecież wystarczy, że tradycję znali ci, którzy w procesji od lat biorą udział, więc nikt w te tłumaczenia nie uwierzył.

Niestety w tym roku dodatkowo nie była otwarta główna brama, którą zwykle defilada i wierni opuszczali teren placu kościelnego po mszy rezurekcyjnej. Wśród parafian i gości słychać było głosy, że tradycja niestety zanika. Przykre jest jednak to, że zanikanie tradycji idzie właśnie od kościoła. Miejmy nadzieję, że parafianie nie pozwolą na to, aby i zwyczaj „turków” zanikł.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl