48-letni Jacek G. w przeszłości był karany za znęcanie się nad żoną. W grudniu 2012 roku został zasądzony mu wyrok, jednak nie udało się umieścić go za kratkami.

Mężczyzna nadużywał alkoholu. W domu we Wrzosowej dochodziło do częstych awantur. Wioletta G. miała 14-letnią córkę z poprzedniego małżeństwa oraz 15-miesięczne dziecko, którego ojciec jest Jacek G. Kobieta wyprowadziła się z domu męża i przez pewien czas mieszkała w przytulisku. 16 stycznia opuściła ośrodek i wróciła do Jacka G. – Wioletta G. nie skorzystała z propozycji zamieszkania w innych ośrodku dla kobiet – informuje Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Nie znamy powodów, dla których zdecydowała się wrócić do męża.

Tragedia rozegrała się 23 stycznia. Tego feralnego dnia kobieta, trzymając na kolanach15-miesięczną córkę, siedziała na stołku. Podczas kolejnej awantury z mężem zagroziła, że zadzwoni na policję. Jacek G. odpowiedział, że jeśli to zrobi, to ją zabije. Następnie wyjął dwa noże z plastikowym i drewnianym trzonkiem. Małżonce zadał w sumie 15 ciosów, uszkadzając jej płuca i serce, w wyniku czego zmarła. 15-miesięczne dziecko ranił w głowę i lewe przedramię. Wioletta G. o godz. 20.14 informowała policję, że została zraniona przez męża. W trakcie rozmowy zmarła. Widziała to 14-letnia córka, która uciekła przez okno do rodziców Jacka G.

Po zbrodni mężczyzna poszedł do znajomych. Potem dwa razy pojawił się na stacji benzynowej, gdzie pił piwo. W tym czasie został zatrzymany przez policję.

Prokuratura postawiła 48-latkowi zarzuty zabójstwa, psychicznego i fizycznego znęcania się nad pasierbicą i narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia 15-miesięcznej córki. Grozi mu dożywocie.