Wiosną ubiegłego roku ruszył pilotażowy program, który miał na celu zachęcanie częstochowian do sprzątania po własnych psach. W trzech punktach miasta ustawiono pojemniki, z których bezpłatnie można było pobrać foliowe woreczki na psie odchody. Dystrybutory zamontowano na Promenadzie, przy ul. Limanowskiego oraz na Skwerze Solidarności, tuż w pobliżu pani Kowalskiej. Latem 2011 roku w ramach międzynarodowego, młodzieżowego projektu, którego celem była budowa placu zabaw w Parku Narutowicza, ustawiono czwarty pojemnik. Niestety, ubiegłoroczny pomysł miasta na rozwiązanie „psiego problemu” zakończył się fiaskiem…
– Trzy dystrybutory zostały po prostu skradzione – mówi Sylwia Bielecka z biura prasowego Urzędu Miasta w Częstochowie. – Pozostał tylko ten na Skwerze Solidarności. Z informacji od dziennikarzy wiemy, że i ten stoi pusty. Do tego jest otwarty, a zamiast woreczków ktoś wrzucił śmieci. To smutne, że społeczeństwo nie potrafi szanować czegoś, co zostało sfinansowane z pieniędzy wszystkich podatników. Ubiegłoroczny, pilotażowy program kosztował nas ponad 1600 złotych.
Urzędnicy nie zrażają się jednak tym, w jaki sposób niektórzy częstochowianie traktują własność miejską. W tym roku w budżecie zarezerwowali 30 tysięcy złotych na montaż nowych pojemników, woreczki do sprzątania oraz przekonywanie ludzi, że kto ma psa, ten powinien sprzątać.
– Z pewnością wykorzystamy doświadczenia z ubiegłorocznej, pilotażowej akcji – zapowiada Bielecka. – Dystrybutory będę rozstawione w miejscach, które są na podglądzie monitoringu miejskiego. Być może to zniechęci złodziei i wandali. Na razie cała koncepcja jest w opracowaniu. Akcja ruszy wiosną tego roku.
Urzędnicy zapowiadają, że i tym razem torebki będzie można pobierać z pojemników bezpłatnie. Według oficjalnych danych w Częstochowie mieszka ponad 1680 psów.