Skra rozpoczęła rundę wiosenną od zwycięstwa na stadionie przy ul. Loretańskiej ze Szczakowianką Jaworzno. Potem przegrała na wyjeździe z Pniówkiem Pawłowice.
– Pierwszy mecz zagraliśmy bardzo dobrze. W drugim spotkaniu nasza gra była poprawna, choć nie potrafiliśmy strzelić bramki – zauważa Jan Woś, trener Skry. – Myślę, że jutrzejszy mecz da odpowiedź na to, czy ten zespół idzie do przodu i czy boisko przy ul. Loretańskiej będzie naszym atutem. Tym bardziej, że w Częstochowie rozegramy osiem spotkań rundy wiosennej.
W pierwszej rundzie Skra bezbramkowo zremisowała ze Skałką Żabnica. Jak będzie na „Lorecie”? – Największym atutem zespołu Skałki jest ich trener. To drużyna nastawiona na kontry. Dobrze gra w obronie. Czeka nas ciężkie spotkanie, ale liczymy na zwycięstwo – twierdzi Woś.
Punkty są potrzebne Victorii Częstochowa, która podejmuje Szczakowiankę Jaworzno. Zespół Macieja Strożka ma 12 punktów w tabeli i jest w strefie spadkowej (14. miejsce).
Oba mecze rozpoczną się o godz. 11.