Biegły z zakresu toksykologii stwierdził, że różowy granulat ujawniony w mleku w proszku pochodzącym z zakładu przetwórstwa w Szczekocinach to bromadiolon – środek stosowany w trutkach na gryzonie.
– Jednocześnie biegły stwierdził, że ilość znalezionej substancji nie stanowiła zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi – informuje prokurator Tomasz Ozimek, zastępca rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej Częstochowie.
Obecnie trwa ustalanie w jakich okolicznościach bromadiolon znalazł się w mleku w proszku, wyprodukowanym OSM „Rokitnianka” ze Szczekocin. Substancję w partii mleka pochodzącego ze Szczekocin ujawniono 16 stycznia w wytwórni słodyczy „Magnolia” w Lubsku (woj. lubuskie). Zaraz po tym zawiadomiono prokuraturę oraz Głównego Inspektora Sanitarnego. Służby sanitarne nie znalazły jednak podejrzanych substancji u producenta, nie stwierdziły również uchybień produkcji. W ocenie śledczych na tę chwilę nie ma pewności, że toskyczna substancja dostała się do mleka u producenta. Nie wiadomo również, czy doszło do tego na skutek błędu, czy też w wyniku umyślnego działania.
Więcej na temat sprawy pisaliśmy tutaj.