Rafał Kuś: Co sądzisz o Rekordowym Weekendzie Quadowym.
Zuzanna Ścibior: To świetna sprawa. Chcieliśmy pokazać, że jest nas w Polsce bardzo dużo i chyba to się udało.
RK: Miłośnicy quadów nie u wszystkich cieszą się dobrą opinią.
ZŚ: Ludzie, którzy nie biorą w tym udziału, przedstawiają quady jako maszyny do zabijania. To nieprawda. Oczywiście w tym sporcie zdarzają się wypadki, ale jesteśmy też dobrze chronieni. Mamy ochraniacze i inny sprzęt. Poza tym w mieście jeździmy spokojnie.
RK: Dlaczego przyjechałaś do Częstochowy?
ZŚ: Do Częstochowy przyjechałam, żeby udowodnić, że dziewczyny też potrafią jeździć. To nie są zawody, nie zamierzamy szaleć, ani niczego niszczyć.
RK: Gdzie w Polsce można pojeździć na quadzie?
ZŚ: To trudne pytanie. W Polsce brakuje torów. Byłam w Niemczech i Holandii, gdzie torów jest pod dostatkiem i są bardzo dobrze przygotowywane.
RK: Na jakich torach najlepiej trenować?
ZŚ:Najlepiej trenować na torze o nierównej powierzchni. Wtedy zdobywa się kondycję i rozwija umiejętności.
RK: Skąd wzięła się u ciebie ta pasja?
ZŚ: Mój tata jeździł na motocyklu. Postanowiłam spróbować swoich sił na dwóch kółkach, ale nie wyszło. Tata sprowadził mi quada. Zaczęłam jeździć po podwórku i połknęłam bakcyla. Zapisałam się do ATV Polska. Chciałabym związać swoją przyszłość z quadami.
RK: Dziękuje za rozmowę.