Są chwile, gdy pacjenci Miejskiego Szpitala Zespolonego czekają przed przyjęciem na oddział wewnętrzny na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
– Na SOR mamy zakontraktowane z Narodowym Funduszem Zdrowia 4 łóżka i do momentu zwolnienia miejsca na oddziale wewnętrznym możemy tu pacjentów przetrzymać – mówi Dariusz Kopczyński, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. – W ostatnich dniach zdarzały się takie sytuacje i rzeczywiście jest to kłopotliwe, bo utrudnia pracę SOR, ale innych możliwości nie ma.
Podobna, choć nie tak dramatyczna sytuacja, jest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym.
– 64-łóżkowy oddział internistyczny mamy w budynku na Tysiącleciu – mówi Magdalena Sikora, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. – W ostatnim czasie obłożenie jest właściwie przez cały czas, stale pozostaje jednak kilka, 3 do 5 wolnych łóżek.
Liczba pacjentów na oddziałach wewnętrznych zwiększa się zwykle w okresie przedwiosennym i wiosennym. Trafiają tam pacjenci z problemami krążeniowymi, cukrzycowymi, z powikłaniami pogrypowymi. To wszystkie te przypadki, przy których zaordynowanie leku w domu nie wystarczy.
– W sumie na naszych oddziałach wewnętrznych mamy 126 łóżek. To sporo, a mimo to są momenty, gdy okazuje się, że jednak niewystarczająco – mówi Kopczyński.