Gospodarze byli zdecydowanym faworytem tego meczu, choć Raków zapowiadał walkę. Rybniczanie potwierdzili swoją wyższość już w 6. minucie meczu. Po dośrodkowaniu Mariusza Muszalika z rzutu rożnego piłkę głową do bramki częstochowian skierował Roland Buchała. Zespół Ryszarda Wieczorka dominował na boisku i co chwilę stwarzał zagrożenia pod bramką gości. W 35. minucie Mateusz Kos piąstkował wprost pod nogi Jarka Wieczorka, który wykorzystał prezent i rybniczanie prowadzą 2:0. Wynik spotkania nie zmienił się już do przerwy.
Energetyk nie zamierzał na tym poprzestać. W 53. minucie podwyższył Kamil Kostecki. Gospodarze nie zwalniali tempa i w ciągu zaledwie czterech minut zdobyli jeszcze dwie bramki. W 67′ minucie trafił ponownie Kostecki. Wynik spotkania ustalił w 70. minucie Buchała.
Spotkanie w Rybnika potwierdziło, że Energetyk, jak twierdzi zresztą trener Jerzy Brzęczek, to drużyna, która organizacyjnie i kadrowo jest już gotowa do gry na zapleczu ekstraklasy.
Energetyk ROW Rybnik – Raków Częstochowa 5:0 (2:0)
Energetyk: Kajzer – Krotofil, Radler, Grolik, Szary, Kutarba (89′ Staniczek), Muszalik, Kostecki, Wieczorek (83′ Jary), Kurzawa (75′ Kasprzyk), Buchała (74′ Szatkowski)
Raków: Kos – Góra, Łysek (46′ Mastalerz), Napora, Kmieć (84′ Buczkowski), R. Czerwiński, Soczyński, Ł. Kowalczyk (62′ da Silva), P. Kowalczyk, Balogun, Bezerra (57′ Pląskowski)