Niby wystarczy trochę drewna, do tego folia i pewnie jakieś inne materiały, żeby stworzyć rzeźbę przestrzenną. By nadać jej unikalne kształty i zmusić widza do myślenia, trzeba jednak czegoś jeszcze. Koniecznie trzeba dodać pierwiastka z pogranicza wyobraźni, zderzonego z bujną fantazją plus niezaprzeczalnie giętkie i sprawne ręce.

Takimi materiałami, jak również pozostałymi atutami i nieprzeciętnymi umiejętnościami dysponuje Agnieszka Mitura-Bagińska. Daje jej to możliwości, by tworzyć ogromne i zapierające dech w piersiach rzeźby.

– Nietrudno w moich pracach znaleźć inspiracje naturą – mówi o swoich pracach artystka.
– Nie jest to jednak zwykłe odtwarzanie form, które można znaleźć w świecie zwierząt czy roślin. Mam wrażenie, że one wypełniają moją podświadomość. Są tam, a później je tylko materializuję. I tak powstają moje rzeźby. Chociaż nie od razu są takie jak tu na wystawie. Nim powstaną, kosztują wiele godzin pracy. W niej dzielnie pomaga mi tata, który zajmuje się ich obróbką i przygotowaniem materiałów.

Robią wrażenie. Każdy widzi w nich co innego. Podczas wernisażu, który odbył się 20 lipca, pośród rozmawiających widzów można było usłyszeć, że są to m. in. gigantyczne stworzenia, które albo niewątpliwie żyły w przeszłości albo dopiero wykształci je ewolucja. Podróż w odległe krainy wyobraźni z Agnieszką Miturą-Bagińską będzie możliwa do 26 sierpnia. Zapraszamy do sali Śląskiej MGSz.

 
Artystka jest absolwentką Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Agnieszka Mitura-Bagińska jest autorką rzeźb, rysunków, ceramiki i obrazów, choć jej domeną pozostają rzeźby – obiekty. Tworzone z materiałów naturalnych (drewno, wiklinowe witki, kora) oddają poczucie związku człowieka z ziemią jako miejscem, w którym żyje.