Mali i duzi, kobiety i mężczyźni. Ci elegancko wystrojeni w marynarki i Ci nieco mniej szykowni. Spotkali się w III Alei i razem pojechali w niedzielne popołudnie (17 lipca) na swoich rowerach na spacer po Częstochowie.
– Wyruszyliśmy grupą ponad 30 osób – opowiada Alex Kopia z Fundacji Miasta dla Ludzi. – Trasa wiodła z Alei na plac Daszyńskiego. Potem koło Warty, wzdłuż alei Armii Krajowej na pyszne lody na Promenadę. Ludzie dopisali nie tylko w liczbie, ale i przyjechali ubrani tak jak prosiliśmy, w elegackie stroje. Kobiety założyły zwiewne suknie letnie, mężczyźni byli w marynarkach, krawatach i w białych koszulach. Do tego były z nami dwie sympatyczne dziewczyny na rolkach.
Zdaniem organizatorów cel, czyli promocja eleganckiego stylu wśród rowerzystów, został osiągnięty. Na grupę strojnych cyklistów zwracali uwagę przechodnie. Może uda się więc zaszczepić w Częstochowie, wzorem innych miast Polski i Europy, ideę, że rower to doskonały pomysł na rozwiązanie problemów komunikacyjnych? – Było bardzo sympatycznie – mówi Izabela Fuks-Janczarek, jedna z uczestników happeningu. – Nawet nie wiem kiedy zleciały te dwie godziny. Częstochowa oglądana z siodełka rowerowego doskonale się prezentuje. Człowiek się relaksuje, do tego można szybko i skutecznie się przemieszczać. Wszędzie mozna pojechać: na zakupy, do koleżanki, do pracy czy po prostu na przejażdżkę.
Uczestnicy akcji zapowiadają kolejną imprezę. We wrześniu w Olsztynie szykuje się piknik rowerowy. Na razie trwa dopracowywanie szczegółów i pozyskiwanie sojuszników. O planie wie już wójt Olsztyna.