Stare monety, pocztówki, bagnety, zegary „na chodzie” lub nadające się do gruntownej renowacji oraz szereg innych przedmiotów, z których można śmiało budować kolekcje, wystawili na sprzedaż uczestnicy jarmarku kolekcjonerskiego w Olsztynie.
– Można kupować lub wymieniać się. Wszelkie formy handlu dozwolone – śmieje się Antoni Miszczyński, kolekcjoner z Katowic. – Jestem na jarmarku już drugi raz. Zbieram młynki do kawy, moździerze, filiżanki, stare kubki i łyżeczki. Można powiedzieć, że wszystko co kojarzy się z przyrządzaniem i piciem kawy oraz herbaty. Tutaj mogę znaleźć sporo ciekawych okazów do mojej kolekcji. No i te urzekające olsztyńskie klimaty… Jedno gra z drugim!
Jarmark pomimo upału zgromadził wielu turystów. Jedni kupowali, inni przebierali w towarze, byli i tacy którzy tylko przeglądali wystawiony towar. Ci, którzy przyszli nie żałowali, bo po zwiedzenia stoisk ze starociami mogli dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na III Jurajskim Pikniku Geologicznym.
– Impreza miała odbyć się na początku lipca, ale deszcz i zimno wszystko zepsuły. Teraz pomimo upału zainteresowanie jest spore i wielu ludzi się z nami bawi – tłumaczy Monika Krzeczyńska, z Muzeum Geologicznego Państwowego Instytutu Geologicznego Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie. – Przygotowaliśmy moc atrakcji. Zainteresowanych poszukiwaniem skamieniałości zapraszam do skałek. Przy pomocy młoteczka można znaleźć w nich wiele pradawnych form życia. Dzieciom, ale i dorosłym proponujemy konkursy. Można sprawdzić swoją wiedzę geologiczną, przy okazji doskonale się pobawić w konkursach plastycznych. Taki piknik, to jednak nie tylko zabawa, ale przede wszystkim nauka i poznawanie ciekawostek otaczającego nas świata.
Uczestnicy pikniku mogli podziwiać schematy ścieżek dydaktycznych, które znajdują się w okolicy Olsztyna. Organizatorzy pikniku zachęcali szczególnie do przebycia jednej z nich. Fachowcy zapewniali, że warto pokonać trasę pomiędzy Górami Towarnymi a Zieloną Górą. Tam na krajoznawców czeka wiele atrakcji i wspaniałe widoki. Zaprezentowano bogate zbiory skał. Przy okazji można było zaobserwować różnice pomiędzy nimi: granitem, bazaltem, melafirem czy sjenitem. Na stoiskach można było podziwiać liczne skamieniałości, a wystawcy cierpliwie tłumaczyli ich pochodzenie, powstanie czy sposoby jak budować kolekcje geologicznych okazów np. gdzie je wyszukiwać i jak rozpoznawać.
– Skąd wiadomo, że ten kamień to meteoryt – dopytywała wystawców młoda kobieta wskazujac na czarny kamień wielkości pięści. – Przecież ta skała niczym nie różni się od innych kamieni. No, może jest trochę ciemniejsza…
– To z całą pewnością jest meteoryt – zapewniał Michał Rakociński, z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – W trakcie badań okazało się, że jego skład chemiczny jest zupełnie inny niż skał występujących na Ziemi. Proszę spojrzeć jak opalił się w atmosferze spadając na naszą planetę.
Dociekliwych pytań ze strony turystów padło mnóstwo. Sporo radości mieli również młodzi geolodzy-poszukiwacze skamieniałości. Wyposażeni w młoteczki i okulary ochronne kuli skały szukając oryginalnych odcisków i form życia.

Patronat medialny nad imprezą w Olsztynie sprawuje Gazeta Internetowa wCzestochowie.pl