Wieża przed kilkoma laty na stałe wpisała się w krajobraz Poraja. Maszt zlokalizowany był obok prywatnych posesji oraz budynków publicznych. Od początku budził więc sprzeciw mieszkańców, którzy specjalnie w celu jej likwidacji założyli Stowarzyszenia Prawo do Życia. Członkowie tej organizacji zebrali ponad 700 podpisów przeciwko lokalizacji masztu w tym miejscu.
W poprzedniej kadencji wydawało się, że problem wieży nie zostanie rozwiązany. Pomoc w tym zakresie obiecał ówczesny starosta myszkowski Łukasz Stachera, który już jako wójt Poraja obietnicę zrealizował.
Wójt zdecydowanie od początku popierał starania mieszkańców, którzy przede wszystkim obawiali się, że wieża źle będzie wpływać na ich zdrowie. Przed paroma miesiącami pojawiła się szansa na usunięcie masztu. Wygasła bowiem umowa zawarta z operatorem, a wójt po prostu jej nie przedłużył.
– Termin na całkowity demontaż wieży firma miała do 2015 roku. Przez jakiś czas operator płacił nawet kary z tego tytułu do urzędu gminy. Wójt podjął jednak zdecydowane działania, aby w szybkim czasie doprowadzić do demontażu masztu. Dzięki staraniom władz gminy i protestujących mieszkańców udało się ten termin zdecydowanie skrócić – mówi Andrzej Kozłowski, kierownik referatu promocji UG Poraj.
W ubiegłym tygodniu wieża zniknęła z krajobrazu gminy Poraj. Teren ze względu na dogodne położenie przeznaczony zostanie pod inwestycje.