Strażakom strajkować nie wolno, od 21 grudnia prowadzą oni jednak akcję protestacyjną. Polega ona na oflagowaniu komend, strażnic i samochodów.
– Powodem działań jest nierówne traktowanie służb mundurowych przez polski rząd – mówi aspirant sztabowy Sławomir Kołodziej, szef „Solidarności” w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie. – Chodzi o podwyżki, które od 1 lipca bieżącego roku mają dostać policja i wojsko. My podobnie jak na przykład straż graniczna, zostaliśmy w tym pominięci. Nawet nie poinformowano nas, dlaczego tak się stało.
W związku z tym strażacy zaostrzyli dzisiaj (5 stycznia) protest. W samo południe przed jednostki wyjechały wozy bojowe z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi. – Czekamy, jak ustosunkuje się do tego rząd. Jeśli nasze postulaty nie zostaną uwzględnione, będziemy podejmować kolejne działania – mówią strażacy.
– Tam, gdzie będziemy potrzebni, zawsze dotrzemy i udzielimy pomocy, bo akcja protestacyjna w żaden sposób nie może wpłynąć na obowiązki służbowe – zapewnia asp. szt. Sławomir Kołodziej.
W regionie częstochowskim protestowali także strażacy komend powiatowych w Kłobucku, Lublińcu i Myszkowie.