efektywnymarketing Marzenia o dobrobycie, ciekawej pracy i lepszej przyszłości często popychają młodych ludzi do wyjazdu za granicę. Rubryki „praca” w gazetach pośredniczących obfitują w pozornie intratne oferty zarobku w innych państwach. Niestety zdarza się, że „ziemia obiecana” okazuje się piekłem… Zmuszanie do prostytucji i innej przymusowej pracy w charakterze taniej siły roboczej to tylko niektóre z następstw wpadnięcia w ręce handlarzom ludźmi.
– Z informacji do nas docierających wynika, że ta branża jest coraz bardziej powszechna – mówi Joanna Dąbek z Fundacji Eurohelp. – Co ciekawe, Polska jest specyficznym miejscem tranzytowym. Odnotowuje się tutaj bardzo dużo przypadków porwań, zaginięć i tzw. niewolnictwa społecznego. Odbywa się to na znacznie większą skalę, niż powszechnie się myśli.
Aby zwiększyć świadomość społeczną w tym zakresie oraz uczulić zwłaszcza młode kobiety na problem prostytucji i wykorzystywania za granicą, Fundacja Eurohelp wdraża kampanię „Nie niewolnictwu”. Będzie ona miała charakter przede wszystkim informacyjny, a objęci nią zostaną głównie uczniowie szkół ponadgimnazjalnych.
– Młodzież bardzo często wyjeżdża za granicę do pracy, więc jest to największe pole do działania dla „przemysłowców”, którzy zajmują się porwaniami – wyjaśnia Joanna Dąbek. – Głównym celem naszej akcji jest uświadamianie młodych dziewczyn o zagrożeniu, jakie może na nie czekać.
Zmuszanie do prostytucji oraz do niewolniczej pracy jest obecnie drugim największym zorganizowanym przestępczym przemysłem na świecie i najbardziej lukratywnym „biznesem” w Europie. Zyski z tej działalności dochodzą do 12 miliardów dolarów rocznie, a ofiar handlarzy przybywa co roku średnio o 50 procent!
Na świecie jest obecnie około 27 milionów ludzi, zmuszanych do różnego rodzaju niewolnictwa. Codziennie około 2 tys. kobiet i dzieci w wieku od 4 lat jest sprzedawanych w celu świadczenia usług seksualnych.
– Najczęściej te osoby nie padają ofiarą porywaczy, tylko sprytnych oszustów – komentuje Irena Dawid-Olczyk z Fundacji La Strada, pomagającej osobom zaginionym. – Mechanizm ich działania jest banalny. Ofiary namawiane są na wyjazd do pracy lub ulegają miłosnym fascynacjom.
Jednym z ważniejszych ogniw w tym przestępczym łańcuszku jest Polska. Najczęściej służy ona jako punkt wyjściowy, tranzytowy lub docelowy, szczególnie w przypadku handlu kobietami i dziewczętami.
Eurohelp współpracuje z The A21 Campaign, organizacją pomocową działającą na skalę międzynarodową, oraz z Fundacją La Strada.
– Aktualnie przygotowujemy się do tej akcji – mówi Mariusz Wojciechowski z Eurohelp. – Póki co jesteśmy pośrednikiem i przygotowujemy się do prowadzenia samodzielnej działalności pomocowej. Najpierw potrzebne są zmiany w ustawodawstwie ochrony osób porwanych. Niestety polskie prawo jeszcze za tym nie nadąża…
Jednym z przykładów bezradności prawa wobec tego problemu jest przykład młodej kobiety, która po wyrwaniu się z „pracy” za granicą nie mogła otrzymać pomocy. Wolontariusze Fundacji chcieli skierować ją na detoks, ponieważ była uzależniona od alkoholu i narkotyków. W tym celu potrzebne jest zwykłe skierowanie od lekarza rodzinnego. Niestety bez dokumentów nie można go uzyskać…
– To jest zamknięto koło, ponieważ pomoc poszkodowanym uniemożliwia biurokracja – ubolewa jedna z wolontariuszek.
Na niebezpieczeństwo szczególnie narażone są dziewczyny pomiędzy 16 a 20 rokiem życia, bezrobotne, z wykształceniem podstawowym. Z informacji organizacji społecznych zajmujących się tym problemem wynika, że Polki sprzedawane są już za 1,5 tys. zł…
Co ciekawe, wywóz za granicę z reguły odbywa się legalnie na podstawie autentycznych paszportów, które po przekroczeniu granicy – rzekomo w celu dopełnienia formalności związanych z pracą – natychmiast są zabierane.
Przemoc fizyczna i psychiczna, zastraszanie, gwałty oraz uzależniane od alkoholu i narkotyków to codzienność ofiar handlarzy ludźmi.
– Wiele kobiet chciałoby się z tego wyrwać, ale to czasem niemożliwe – dodaje Mariusz Wojciechowski. – Przede wszystkim trzeba je gdzieś przewieźć, znaleźć im azyl i ukryć je tam. Potrzebują też odwyku, detoksu oraz pomocy psychologów. W Polsce brakuje ośrodków, które oferowałyby kompleksową pomoc, dlatego będziemy starali się wypełnić tę lukę – zapowiada.
Jak podaje Fundacja Eurohelp, przed wyjazdem do pracy za granicę, warto pamiętać o kilku zasadach:
– Podejmuj wyłącznie pracę legalną.
– Korzystaj z usług profesjonalnych pośredników. Poznaj opinie innych osób, które korzystały z ich usług, sprawdź, czy pośrednik ma podpisaną umowę z pracodawcą i czy kierował już ludzi do pracy za granicą.
– Upewnij się, że umowa jest sporządzona na piśmie w języku, który rozumiesz i że zawiera wszystkie niezbędne elementy. Sprawdź, jakie są twoje prawa i obowiązki oraz co oferuje pośrednik i pracodawca. Zachowaj jeden egzemplarz dla siebie.
– Sprawdź jakie obowiązuje prawo pracy w kraju, do którego wyjeżdżasz.
– Dowiedz się jakie są możliwości uzyskania pomocy na miejscu.
– Podaj bliskim dane kontaktowe osób, z którymi wyjeżdżasz i będziesz pracować, dane pracodawcy oraz adres, pod którym będziesz przebywać.
– Bezpośrednio po przybyciu na miejsce skontaktuj się z bliskimi i przekaż im informacje o Twojej sytuacji. Zawsze informuj ich o zmianie pracy lub miejsca zamieszkania.
– Umów się, jak często będziesz się z nimi kontaktował. Ustal hasło, którym posłużysz się w sytuacji zagrożenia.
– Zabierz ze sobą: adresy, numery telefonów oraz e-maile do rodziny i bliskich, ambasady, konsulatu RP oraz innych instytucji pomocowych, działających w kraju, do którego się wybierasz; telefon komórkowy z aktywnym roamingiem i zdjętym simlockiem, aby móc używać miejscowej karty; mapę miasta lub regionu, do którego się wybierasz, słownik i rozmówki; pieniądze.
