– Nie traktowałbym tego jako donosicielstwo – twierdzi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Częstochowy. – Nie chodzi tutaj tylko o wskazanie sprawców wandalizmu, ale też czynnej napaści, a więc narażenia zdrowia i życia na niebezpieczeństwo.

Na razie miasto nie ustaliło puli, jaką przeznaczy na fundusz, ani tego, ile będzie wynosić jednorazowa nagroda. – Może ktoś dzięki niej przełamie barierę i zareaguje, gdy coś złego dzieje się na ulicy, wskaże wandali, agresorów – zastanawia się Tutaj. – Mamy nadzieję, że nagroda będzie mobilizować.

Częstochowa jest miastem stosunkowo spokojnym, ale także tutaj nie brakuje wandali malujących ściany kamienic. Dzięki miejskiego monitoringu Straż Miejska zatrzymuje takich grafficiarzy. Chuligani są jednak wszędzie, a kamery tylko w niektórych miejscach. Karę grzywny, jaką straż może wystawić za takie wykroczenie to maksymalnie 500 zł.

W 2012 roku miasto wydało 40 tys. zł na naprawę 65 wiat. – Gdyby wszystko zebrać razem te straty sięgają z pewnością setek tysięcy złotych – twierdzi Tutaj.

Zasadność przyznawania nagród z Funduszu Informacji Obywatelskiej, którego prowadzenie planowane jest w tym roku, będzie opiniować Straż Miejska. Nagroda nie będzie przysługiwać miejskim strażnikom oraz policjantom.