W przedostatniej kolejce trzecioligowych rozgrywek przy ul. Krakowskiej spotkały się zespoły broniące się przed spadkiem. Victoria Częstochowa i jej imienniczka z Chróścic. Gospodarze wygrali 2 do 1 w dramatycznych okolicznościach.
– W drugiej połowie przeważaliśmy. I kiedy kwestią czasu wydawało się zdobycie bramki, strzelili ją goście – komentował Strożek.
Zawodnicy z Chróścic trafili do bramki Victorii po zamieszaniu w polu karnym w 67. minucie. Zwycięstwo częstochowianom zapewnili bracia Stefańscy. Najpierw Tomasz trafił do siatki strzałem z głowy na 10 minut przed końcem. Zwycięskiego gola zdobył Łukasz, który wykorzystał rzut karny w 93. minucie.
3 punkty przesunęły podopiecznych Strożka na 14. miejsce, gwarantujące utrzymanie. Następne spotkanie częstochowianie zagrają z Przyszłością Rogów. Victoria powinna wygrać swój mecz, jeśli chce pozostać w III lidze, remis nie gwarantuje utrzymania. Po 22 punkty (2 miej od Victorii) mają pokonani zawodnicy z Chróścic i Tor Dobrzeń Wielki, który zagra z… częstochowską JDB Skrą.
Drugi częstochowski zespół podejmował przy ul. Loretańskiej LZS Leśnicę. Podopieczni Wosia zremisowali, mimo że prowadzili 2:0. W pierwszych minutach grali futbol na wysokim poziomie. Bramki zdobywali Woldan i Groborz w 3. i 49. minucie. Pierwszy z nich trafił do siatki strzałem z głowy, natomiast „Ołówek” wykorzystał wzorową kontrę.
Dla gości z bramki zdybywali Sopiel i Janczarek, który 18. bramkę w sezonie strzelił z rzutu wolnego i wyrównał wynik spotkania na 3 minuty przed końcem.
– W innej części sezonu taki wynik byłby dla nas porażką, dziś dał nam upragnione wicemistrzostwo – podsumował trener Jan Woś. JDB Skra niezależnie od wyników ostatniej kolejki zajmie 2. miejsce. – Nie spodziewałem się takiego wyniku, szczególnie po pierwszej rundzie – przyznał debiutujący w roli trenera Woś. Zwrócił on uwagę na jeszcze jeden aspekt. – Twierdza Loreta nie zdobyta w tym sezonie.