Druga połowa lata to początek długo wyczekiwanego przez wielu grzybobrania. W lasach coraz więcej grzybiarzy, chociaż samych grzybów jeszcze niewiele. Na wysyp prawdziwków, kozaków czy podgrzybków – w zależności od pogody – przyjdzie poczekać do przełomu sierpnia i września. Niestety, media wciąż informują o wypadkach, związanych z zatruciami grzybami. Niedawno zatruciu uległ 16–letni Dawid z Ciechanowa, który na obiad przyrządził sobie muchomora sromotnikowego! Konieczny był przeszczep wątroby… Chłopiec ciągle dochodzi do siebie i chociaż jego stan jest już stabilny, to jednak czeka go wielomiesięczne leczenie.
To tylko jedna z wielu tragedii. A można było jej uniknąć. Tymczasem Dawid myślał, że spożywa nie muchomora, ale smakowitą kanię…
– Popadało i już aż miło wejść do lasu, bo pokazały się grzyby – mówi Stefan Połys, grzybiarz amator. – Niestety, obok koźlarzy i prawdziwków rosną również grzyby trujące. Najwięcej jest jak zwykle olszówek. Sporadycznie trafiają się szatany, są również groźne muchomory sromotnikowe, które ludzie czasem mylą z kaniami. Sam w tym roku w lasach koło Herbów widziałem kilka takich okazów. Omijam je szerokim łukiem i przestrzegam przed ich zbieraniem znajomych.
Grzyby można już kupować na targowiskach i przy ruchliwych drogach. Chociaż sprzedawcy zapewniają, że znają się na towarze, to jednak warto się zastanowić, czy można im ufać, gdy stawką jest zdrowie a nawet życie?
– Za cały koszyczek poproszę 50 złotych. Świeże, tyle co zebrane w lesie. W koszyczku ma pan same dorodne sztuki. Prawdziwki, koźlarze, kilka podgrzybków, nie ma mowy o żadnych trujących grzybach. Wiem co sprzedaję i nie narażam klientów – zapewnia sprzedawca, którego dziennikarze spotkali na jednym z parkingów przy DK-1.
Gdy nie jesteśmy pewni, grzyby możemy sprawdzić w atlasie. Profesjonalny podręcznik to jednak nie to samo co człowiek, który na grzybach się zna. Stąd laikom w tej materii pomocą służą pracownicy częstochowskiego Sanepidu.
– Osobom, które nie są pewne, że zebrały lub kupiły grzyby nadające się do spożycia, zapewniamy bezpłatne informacje – tłumaczy Edyta Kapelka, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Częstochowie. – Zatrudniamy trzy osoby, które posiadają uprawnienia do określenia, czy grzyb jest jadalny czy też należy do grona trujących. Na szczęście w tym roku jeszcze nie odnotowaliśmy żadnego przypadku zatrucia na naszym terenie.
Osoby zainteresowane sprawdzeniem grzybów mogą zgłaszać się w do siedziby Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Częstochowie, która mieści się przy ul. Jasnogórskiej 15. Wcześniej warto umówić się telefonicznie: 34 344 99 00.
Pracownicy Sanepidu informują, że grzyby świeże, rosnące w naturalnych warunkach, oraz grzyby suszone pozyskiwane z okazów rosnących w naturalnych warunkach, mogą być oferowane konsumentowi wyłącznie w placówkach handlowych lub na targowiskach. W tym przypadku warunkiem jest uzyskanie przez sprzedającego atestu na grzyby świeże lub podobnego zaświadczenia na suszone. Także zakłady żywienia zbiorowego mogą używać do przygotowywania potraw tylko tych grzybów, które posiadają odpowiednie zaświadczenia. Atesty wystawiają uprawnieni pracownicy PSSE w Częstochowie, a sprawdzone grzyby muszą być sprzedane w ciągu 48 godzin.
Oto kilka cennych rad dla miłośników grzybów:
– Nie zbieramy grzybów bardzo młodych, starych i przejrzałych, a także gatunków, których nie znamy. Nie niszczymy żadnych grzybów trujących, ponieważ są potrzebne w ekosystemie leśnym.
– Zbieramy grzyby całe poprzez wykręcenie z podłoża. Pozostały dołek zasypujemy ziemią i lekko przygniatamy, ponieważ w ten sposób zabezpieczamy grzybnię.
– Zbieranie grzybów przez ułamanie trzonu lub obcięcie nożem dolnej jego części jest szkodliwe dla grzybni, a także utrudnia rozpoznanie wszystkich charakterystycznych cech grzyba, tak bardzo istotnych do określenia jego bezpieczeństwa dla zdrowia ludzi.
– Zbieramy grzyby tylko do łubianek i przewiewnych koszyków. W torebkach, siatkach i koszykach plastikowych grzyby łatwo ulegają zaparzeniu i zepsuciu. Nawet w jadalnych gatunkach grzybów mogą wtedy wytwarzać się substancje trujące i szkodliwe dla zdrowia.
– Nie oceniamy grzybów nam nieznanych na podstawie smaku, ponieważ przykładowo śmiertelnie trujący muchomor sromotnikowy ma smak łagodny, nie wyróżniający się niczym szczególnym.
Nie wierzmy też starym przesądom mówiącym o ciemnieniu cebuli lub czernieniu srebrnej łyżki, włożonych do potrawy z grzybów, co miałoby świadczyć o tym, że jest ona sporządzona z gatunków grzybów niejadalnych czy trujących.
– Grzyby są potrawą ciężko strawną i dlatego nie wolno podawać ich małym dzieciom, ludziom
w podeszłym wieku oraz osobom cierpiącym na choroby układu pokarmowego.
– Potrawy z grzybów należy spożywać świeże, bezpośrednio po sporządzeniu.
– Nie wolno przetrzymywać potraw z grzybów nawet w lodówce, ponieważ łatwo się one psują i szybko powstają w nich substancje trujące.
Należy pamiętać, że zatrucia grzybami objawiają się bólami głowy, brzucha, nudnościami i biegunką. W takich sytuacjach niezwłocznie należy zgłosić się do lekarza. Warto pamiętać, że przy zatruciach muchomorem sromotnikowym występuje faza pozornej poprawy, po której stan chorego gwałtownie się pogarsza. Zgłoszenie się w porę do lekarza może choremu uratować życie.