Od pierwszych minut meczu w wyjściowej jedenastce Skry wystąpił debiutant, najmłodszy w kadrze Dawid Niedbała. Szkoleniowiec częstochowskiej drużyny nie mógł skorzystać z Daniela Krasnodębskiego i Wojciecha Marczyka. Obaj piłkarze narzekają na drobne urazy. Po kontuzji wrócił do drużyny Marcin Kowalski.
W całym spotkaniu obie drużyny nie stworzyły zbyt wielu sytuacji, po których mogły paść bramki. Częściej przy piłce byli piłkarze Skry, ale gospodarze umiejętnie się bronili i starali się wyprowadzać kontrataki. – W pierwszej połowie mieliśmy jedyną szansę na zdobycie bramki po indywidualnej akcji Tomasza Stefańskiego. Ale piłka przeleciała obok słupka – relacjonuje Jan Woś, trener Skry.- Ten mecz przypominał piłkarskie szachy. My próbowaliśmy atakować, a Skałka czekała na szybką kontrę. Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.
Z kolei Victoria Częstochowa wraca z Jaworzna bez punktów. Jedyną bramkę w meczu zdobyli gospodarze w 65 minucie po rzucie wolnym. – Ten mecz układał się na remis. W pierwszej połowie trafiliśmy w słupek – mówi Maciej Strożek, trener Victorii. – Zaczynamy grać coraz lepiej, ale wciąż brakuje nam doświadczenia.
Po trzech kolejkach Skra Częstochowa ma 5 punktów i wciąż pozostaje niepokonaną drużyną. O 2 punkty mniej ma Victoria.
Pozostałe wyniki: Przyszłość Rogów – BKS Stal Bielsko-Biała 0:0, TOR Dobrzeń Wielki – Odra Opole 1:3, Pniówek Pawłowice Śląskie -Start Bogdanowice 2:0, Start Namysłów – LZS Piotrówka 1:2, Polonia Łaziska Górne – Rozwój Katowice 1:1, LZS Leśnica – Victoria Chróścice 5:0.