– Zagramy trochę bardziej z kontry, bo na razie nie mamy piłkarza, który mógłby zastąpić Marcina – mówi Jan Woś, trener Skry. – Za to mamy zawodników, którzy dobrze grają z kontry. Myślę tu np. o Pawle Polaku.
Na inaugurację sezon częstochowianie pewnie pokonali na własnym boisku Szczakowiankę Jaworzno. Zwycięstwo okupione zostało jednak urazami Chmiesta i Kowalczyka. – Paweł Kowalczyk zagra przeciwko Piotrówce – informuje Woś. – Mam nadzieję, że Marcin Chmiest będzie do naszej dyspozycji w następnym meczu przeciwko Startowi Namysłów.
Skrę czeka dziś trudne spotkanie w Piotrówce. Trener Woś liczy jednak, że jego zespół stanie na wysokości zadania i wywiezie trzy punkty. – Nasz rywal to drużyna nieobliczalna, która z pewnością będzie chciała powetować sobie porażkę z rezerwami Piasta Gliwice – uważa Woś. – W Piotrówce jest bardzo małe i specyficzne boisko, dlatego spodziewam się wielu sytuacji podbramkowych. Liczę, że wykorzystamy je.
Częstochowianie nie będą mieć dużo czasu na odpoczynek. Już w najbliższą sobotę, 17 sierpnia o godz. 18 podejmą Start Namysłów. – Na razie trzeba się cieszyć, że nie straciliśmy bramki na własnym stadionie – twierdzi Woś. – Mamy solidną defensywę, ale musimy jeszcze popracować nad formacją ofensywną.