– W końcu! Patrzyłam przez szybę na te sandałki od maja… No, przyznaję, że nawet kilka razy je mierzyłam. Nie pozwoliłam sobie jednak na nie ze względu na cenę. Teraz, po 50-procentowej przecenie, wreszcie są moje! – mówi z radością pani Kinga, która za wymarzone buty zapłaciła nie 190, a 95 zł.
No właśnie, przeceny – od dwudziestu do osiemdziesięciu procent, na ubrania, buty, a nawet biżuterię czy bibeloty. Jeszcze przez najbliższe dni częstochowscy konsumenci będą mogli pozwolić sobie na to, na co wcześniej nie było ich stać lub na co po prostu szkoda było im pieniędzy.
To czas obustronnych korzysći. Ręce zacierają również sprzedawcy, bo choć towar jest tańszy, schodzi go znacznie więcej.
– Przeżywamy prawdziwy szturm, choć w czasie wyprzedaży zimowych – z uwagi na święta – jest jeszcze większe oblężenie – zauważa Monika Bednarska, sprzedawczyni w sklepie Reserved.
Oczywiście najlepiej sprzedaje się towar najbardziej przeceniony, w tym przypadku – bluzki, koszulki i spódnice. – To aż 50-procentowa, czyli maksymalna obniżka. Mimo że nie wszystkie towary są tańsze, większość z nich złapała się na przecenę – dodaje Bednarska.
Chociaż wyprzedaże trwają już od ubiegłego tygodnia, część rzeczy spokojnie czeka na swoją kolej. Mowa o najmocniejszych elementach kolekcji, które sprzedają się nawet w standardowych cenach. Jednak na nie również przyjdzie czas.
– Już ja znam tę strategię – żartuje pani Kinga. – Sprzedawcy widzą, że dany towar jest hitem sezonu, że jest nim ogromne zainteresowanie, więc dopóki za oknem nie zrobi się chłodniej, wstrzymują się z obniżką. Później jednak i tak go przeceniają. Wiem to, bo od lat kupuję właściwie tylko na wyprzedażach. Po prostu opłaca się przeczekać, żeby nie przepłacać.
Do kiedy będziemy mogli kupować w promocyjnych cenach? To zależy od właścicieli sklepów.
Obniżki potrwają jeszcze przez dwa tygodnie lub do wyczerpania letniej kolekcji.
– Zobaczymy, jak długo towary będą przecenione. W tym okresie odwiedza nas znacznie więcej osób, jednak nie obawiamy się końca przecen, bo mamy stałe klientki, które kupują u nas bez względu na to – podkreśla pracowniczka sklepu Tatuum.