Rafał Kuś: Jak długo lata pan na szybowcach?
Marcin Prusaczyk: Latam od 2000 roku. Zawsze chciałem być lotnikiem. W latach młodości mieszkałem w Bemowie koło lotniska. Odkąd pamiętam samoloty i szybowce latały mi nad głową.
RK: Od czego zaczął pan przygodę z samolotami?
MP: Gdy byłem młody kleiłem szybowce i odnosiłem pierwsze sukcesy w puszczaniu tzw. „gumówek”. To były czasy, kiedy chodziłem do podstawówki, a potem do liceum. W 1985 roku próbowałem dostać się na kurs szybkiego lotu. Niestety miałem wadę kręgosłupa i to mnie zdyskwalifikowało. Dopiero, gdy skończyłem 30 lat, zapisałem się na kurs w Grudziądzu. Teraz latam nie tylko rozrywkowo, ale także próbuję swoich sił w zawodach.
RK: Jakie oczekiwania?
MP: Przede wszystkim chcę dolecieć do lotniska. Szybowiec, na którym latam, jest trudniejszy, jeśli chodzi o lądowanie w terenie. Poza tym latam na nim po raz pierwszy, także będę się go uczył w trakcie zawodów.
RK: A na jakim szybowcu pan lata?
MP: Latam na szybowcu Jantar Standard. To konstrukcja z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Ten szybowiec jest wciąż najbardziej popularny, także w zagranicznych klubach. Szybowce najnowszej generacji mają silnik dolotowy. Poprawia to komfort lotu, bezpieczeństwo, można latać bardziej agresywnie. Niestety, takie szybowce kosztują w granicach 100 tys. euro. A za dobrego Jantara trzeba zapłacić około 15 tys. euro.
RK: Co dla szybownika jest najbardziej niebezpieczną rzeczą w trakcie lotu?
MP: Najbardziej krytyczna sytuacja to tzw. „przeciągnięcie”, czyli zmniejszenie prędkości do tego stopnia, że szybowiec traci własności lotu i spada w tzw. „korkociąg”. Szybowiec Jantar Standard sygnalizuje „przeciągnięcie”. Pozostałe Jantary nie mają takiej sygnalizacji. To niebezpieczne, zwłaszcza przy lądowaniu na nieznanym terenie.
RK: Jakie prędkości uzyskują szybowce?
MP: Najniższa prędkość to 60 km/h. Prędkość optymalna sięga 90 km/h. Tymczasem prędkość maksymalna na tzw. „przeskoku” to 120-160 km/h na Jantarach. Oczywiście są takie szybowce, które osiągają nawet 270 km/h.
RK: Jaki dystans udało się panu pokonać podczas jednego lotu?
MP: Na razie pokonałem 300 km. W najbliższym czasie będzie chciał przelecieć 500 km.
RK: Dziękuję za rozmowę