Za ich pomocą Jarmoliński chce uchwycić moment, w którym twórca zmienia się w ikonę popkultury i w ten sposób artysta sam przekornie przyłącza się do „laickiego kultu”. Z drugiej zaś uwypukla destrukcyjne strony sławy.
Wernisaż został podzielony na dwie części. W pierwszej sali zawisły ikony popkultury światowej. Wśród nich znalazł się, robiący piorunujące wrażenie Michael Jackson depczący smoka. Nie zabrakło także Marilyn Monroe, Freddiego Mercury’ego i Jamesa Deana. Każda ikona została w specyficzny sposób podpisana, tak aby uwypuklić jej świętość. Tak więc Michael Jackson jest patronem lekarzy, a Freddie Mercury patronem bezpiecznie kochających.
W drugiej sali spotkamy ikony polskich nieżyjących już artystów. Wśród nich znalazł się dobrze znany z filmów Vabank i Kingsajz, Jacek Chmielnik, Gabriela Kownacka oraz naprawdę wielka ikona naszego rodzimego kina, czyli Zbyszek Cybulski. Obrazy wszystkich ikon popkultury są wykonane tą samą techniką i są naprawdę sporych rozmiarów. Jednak polską część od światowej odróżnia sposób podpisania prac. Polscy artyści nie są opisywani, jako święci patroni, a jedynie oznaczeni znaczkami.
Wizerunki znanych osób inspirowane są ich fotografiami i osadzone zostały pomiędzy świętymi a sklepowymi towarami.