Rafał Kuś: Nie tak wyobrażaliśmy sobie mecz Polaków z Rosjanami. Co nie zagrało po naszej stronie?
Ryszard Bosek: Myślę, że zabrakło przygotowania fizycznego. Jeśli tego nie ma, trudno myśleć o mocnej psychice. W psychologię wierzę, jeśli siatkarze są w formie. Ten mecz nam nie wyszedł. Był taki jeden moment w drugim secie, ale chwilę później znów usiedliśmy.
RK: Nasi siatkarze praktycznie nie grali środkiem…
RB: Generalnie nie mieliśmy dobrego przyjęcia. Jeśli tego nie ma, nie da się grać środkiem. To był chyba najważniejszy element, którego zabrakło w tym spotkaniu. Gra nie układała nam się od samego początku. Nie zaczęliśmy nawet grać.
RK: Czy faktycznie Rosjanie postawili nam bardzo trudne warunki?
RB: Rosjanie nie postawili nam aż tak bardzo wysokiej poprzeczki. Gdyby nasz zespół był w formie z Ligi Światowej, na pewno moglibyśmy przeskoczyć Sborną.
RK: Trudno zrozumieć fakt, że Polacy przegrali m.in. ze znajdującą się gdzieś daleko w światowym rankingu Australią…
RB: Porażka z Australią jest trudna do zaakceptowania. Jednak pierwsze oznaki obniżenia formy były już w spotkaniu z Bułgarią. Trochę opuszczały nas siły. Z Wielką Brytanią także zagraliśmy nieco słabiej.
RK: Dziękuję za rozmowę.