Rugby i futbol amerykański dość mocno różnią się od siebie. Już na pierwszy rzut oka, kiedy to widać wspólny element, jakim jest jajowata piłka, widoczną różnicą jest ubiór zawodników. Futboliści zobowiązani są do korzystania z wielu ochraniaczy, między innymi na barki, biodra, uda, kolana oraz kasku na głowę. Z kolei w rugby ochraniacze są jedynie zalecane. Różnica jest też w ilości graczy, gdzie w rugby (nie licząc odmiany siódemkowej) w barwach jednej drużyny na boisku znajduje się aż piętnastu graczy, natomiast w futbolu jest ich jedenastu.
Jednak sprawą najważniejszą jest sama gra. W obu przypadkach chodzi o zdobycie jak największej ilości punktów, a można to zrobić poprzez przyłożenie. W rugby można tego dokonać jedynie za pomocą położenia piłki w polu przyłożeń, natomiast w futbolu nie jest to konieczne, a punkty zdobywa zawodnik, który z piłką znajdzie się w tym polu. Różnica jest także w punktacji, gdzie przyłożenie w rugby oznacza dodatkowe pięć punktów, a w futbolu punktów sześć. Punkty można zdobywać także kopiąc na bramkę, w rugby stojącą na dwóch nogach, a w futbolu na jednej.
W celu zdobycia przyłożenia, zawodnicy obu tych gier muszą przesuwać się do przodu zdobywając w ten sposób metry. Aby nie było to zbyt łatwym zadaniem, w rugby piłkę wolno podawać wyłącznie do tyłu, a w futbolu drużyna atakująca musi w czterech próbach przesunąć się w kierunku pola przeciwnika o co najmniej 10 jardów. Dzięki takim zasadom w obu przypadkach gra jest niezwykle dynamiczna i widowiskowa.
Z pewnością pasjonaci rugby i futbolu amerykańskiego różnic mogą dostrzec więcej, bo i więcej ich faktycznie jest. Ogólnie rzecz ujmując przedstawione rozbieżności dają nieco szerszy pogląd na obie dyscypliny, a laikom pozwolą rozróżnić między sobą rugby i futbol.