Marcin Krupiński: Za drużyną Saints pierwszy sezon w drugiej lidze futbolu amerykańskiego. Niestety nie udało się wygrać żadnego spotkania, ale chyba w tym debiutanckim dla was roku zwycięstwa nie były najważniejsze. Chodziło raczej o zdobywane doświadczenia?
Piotr Mróz: Chcieliśmy oczywiście odnosić zwycięstwa, które były w naszym zasięgu, ale w tym pierwszym sezonie zdobyte doświadczenia są bardzo ważne, te boiskowe jak i również organizacyjne, które na pewno bardzo pomogą nam w przyszłości.
MK: Widać było, że z meczu na mecz byliście pewniejsi na boisku, ale jednak brakowało wam obycia w lidze. Nad jakimi elementami gry musicie popracować, by odnosić zwycięstwa?
PM: Pierwszy sezon bywa zawsze ciężki pod względem sportowym. Brakowało nam trochę finezji, jak i dużych zawodników. Formacja ataku popełniała sporo błędów, przez co więcej pracy na boisku musiała wykonywać obrona, która bardzo dobrze wywiązywała się ze swoich zadań. Kluczowym elementem do odnoszenia zwycięstw jest też synchronizacja rozgrywającego z biegaczami oraz skrzydłowymi. Na pewno brakowało nam też zmienników, co spowodowane było krótką ławką rezerwowych, którą będziemy się starali zwiększyć w nadchodzącym sezonie. Ale mimo wszystko uważam, że jesteśmy w stanie walczyć z drużynami lepszymi, z dłuższym stażem w lidze, co pokazaliśmy na boiskach.
MK: Futbol amerykański jest coraz popularniejszy w Polsce. W Częstochowie na waszych meczach też mogliśmy zaobserwować sporą grupę ludzi, zainteresowanych tym sportem. Myślisz że futbol przyjmie się na stałe w naszym mieście?
PM: To fakt, futbol amerykański jest coraz popularniejszy w naszym kraju. Świadczy o tym powiększająca się liczba drużyn. Obecnie w Polsce mamy 32 zespoły i mam nadzieję, że w kolejnym sezonie dołączy jeszcze kilka drużyn. Uważam, że w Częstochowie ten sport ma szansę zaistnieć, naszym problemem jest jednak to, że rozgrywamy bardzo mało spotkań ligowych w czasie trwania sezonu i to jest tak naprawdę mały okres czasu, aby przedstawić mieszkańcom naszego miasta, jak wyjątkową i widowiskową dyscypliną sportu jest futbol. Dlatego będziemy starali się organizować mecze przed sezonem w naszym mieście.
MK: Do uprawiania każdego sportu potrzebne są pieniądze. Wiem, że od początku w dużej mierze sami sobie jesteście sponsorami, promowaliście również drużynę przy okazji różnych imprez w mieście. Czy udało się zatem znaleźć sponsorów?
PM: Finansujemy się sami. Nasza drużyna to ludzie z pasją, którzy nie oczekują wynagrodzenia. Po prostu cieszą się grą i emocjami, które jej towarzyszą. Opłacaliśmy mecze u siebie, promocję oraz wyjazdy na mecze, wprowadziliśmy również bilety na spotkania w Częstochowie, co nas oczywiście odciążyło. Mamy jak na razie pieniądze na egzystencję, ale brakuje funduszy na rozwój. Każda pomoc finansowa jest więc mile widziana. Co do sponsorów, to bardzo dziękuję za pomoc panu Sławomirowi Wypychowi, restauracji KFC oraz sieci stacji paliw Nafto Gaz.
MK: Przed wami przerwa w rozgrywkach ligowych. Jakie plany na okres przygotowawczy przed kolejnym sezonem?
PM: Tak, sezon zakończyliśmy. Nie udało się co prawda wygrać żadnego ze spotkań, ale wiem, że chłopaki zrobili wszystko, aby grać jak najlepiej i pokazać się z jak najlepszej strony. Teraz mamy przerwę, a we wrześniu wznawiamy treningi. Z końcem września planowana jest pierwsza runda rekrutacji do naszej drużyny, z której chcemy zrobić ciekawe medialne wydarzenie, a pod koniec października planujemy drugą i ostatnią rekrutację. Będą to specjalne otwarte treningi sprawnościowe i wytrzymałościowe, podczas których będziemy obserwować chętnych. Z końcem października wkraczamy w typowy, ogólnorozwojowy system treningowy, który będzie opracowany przez amerykańskich trenerów, z którymi współpracujemy. Będzie również nam pomagał nasz lokalny szkoleniowiec Piotr Ruszel.
MK: Dziękuję za rozmowę.